Nowy model francuskiej marki pojawił się na polskim rynku. Jest ciekawą mieszanką charakterów, która może sprostać oczekiwaniom wielu klientów.
Citroen C5 X 2022 nie ma bezpośredniego poprzednika. Tak w ogóle to trudno go sklasyfikować. Wiemy, że reprezentuje segment D, co odrobinę ułatwia sprawę. Jego sylwetka powoduje jednak, że wskazanie konkurentów nie jest łatwe. Przyjrzymy się jej bliżej.
Panamera Cross Turismo? Brzmi zabawnie, ale rzeczywiście widać podobieństwa między tymi nadwoziami. Owszem, gabaryty są nieco inne, ale proporcje – zbliżone. Samochód łączy cechy dynamicznie narysowanego kombi z hatchbackiem i crossoverem. A mimo to, prezentuje się zaskakująco spójnie. Projektanci wykonali kawał dobrej roboty.
Skąd pomysł na taki twór? Stworzenie kolejnego sedana tej klasy mogłoby odebrać klientów Insignii, 508 czy nawet Giulii. Poza tym, Citroen powinien być inny. I ten rzeczywiście jest, co oczywiście cieszy. Nawet bardzo.
Pas przedni ujawnia znany, francuski motyw, na który składają się wąskie listwy LED do jazdy dziennej i nisko umieszczone reflektory. Z elementami oświetlenia sąsiadują szewrony, które otrzymały delikatną, chromowaną fakturę. Z tyłu natomiast można dostrzec mocno pochyloną szybę, pokaźne spojlery, zaokrągloną klapę bagażnika i lampy o interesującym kształcie.
Citroen C5 X 2022 – wnętrze
Po zajrzeniu do kabiny nie mam wątpliwości – to najlepiej wykonany Citroen ostatnich lat. Francuzi zastosowali wiele tworzyw z miękką fakturą. Co więcej, są tu atrakcyjne dekory, które powędrowały również na panele drzwiowe. Pokrewieństwo z niektórymi modelami koncernu Stellantis zdradzają głównie klamki, kilka przycisków i dwa selektory. Autorzy zaszczepili w tym projekcie sporą dawkę indywidualizmu i to może się podobać.
Cyfrowe wskaźniki zostały oparte na niewielkim wyświetlaczu. Zastosowane motywy są nowoczesne, ale nie ma problemów z odczytywaniem wszystkich danych. Przed nimi znalazła się kierownica uzupełniona fizycznymi przyciskami. Z kolei na szczycie konsoli centralnej zamontowano 12-calowy ekran multimedialny, który szybko reaguje na dotyk. Co istotne, jego interfejs można podzielić – tak by wyświetlał różne dane (np. multimedia i pracę układu napędowego).
Z wyświetlaczem zintegrowano klimatyzację, ale posiada ona niezależny panel przycisków umieszczony pod dyszami nawiewu. Jak dobrze! Nic tak nie ułatwia obsługi jak znane i lubiane pokrętła. To dziwne, że producenci tak łatwo z nich rezygnują i osłabiają ergonomię. A tu patrz, ten awangardowy Citroen trzyma się konserwatywnych pomysłów. I słusznie! Należy dodać, że jest tu także całkiem praktycznie. To zasługa pojemnych kieszeni, uchwytów na kubki, dużych schowków, gniazd, indukcyjnej ładowarki czy dodatkowych półek.
Po Citroenie tych gabarytów spodziewałem się dobrych foteli. Nie rozczarowałem się. Są one duże i zapewniają duży zakres regulacji. Podparcie boczne nie jest „sportowe”, ale w takim samochodzie trudno na to narzekać. A co z drugim rzędem? Bez problemu mieszczą się tam dwie dorosłe osoby. Miejsca na nogi i głowy jest pod dostatkiem. Środkowe siedzisko jest oczywiście węższe od tych bocznych.
Przejdźmy teraz do bagażnika. W standardowej konfiguracji oddaje do dyspozycji 545 litrów pojemności. Po złożeniu drugiego rzędu rośnie do 1640 litrów. Obie wartości są bardzo dobre. Dużą przestrzeń uzupełniają dodatkowe szyny, gniazdo 12V i wnęka na prawej burcie. Warto zaznaczyć, że próg załadunku osadzono stosunkowo nisko, a otwór jest na tyle szeroki, że można bez problemu włożyć pralkę lub lodówkę. Ta druga misja nakaże skorzystać z prostego i wygodnego systemu składania drugiego rzędu opartego na dwóch cięgnach.
Citroen C5 X – gama jednostek napędowych
Bez względu na wybór, nowy model z Francji posiada w ofercie tylko wersje z przednim napędem. Jako że nie jest to SUV, nie ma powodów do kręcenia nosem. Niektórych rozczaruje jednak brak wersji z dieslem. W Polsce wciąż znalazłoby się wielu zwolenników silnika wysokoprężnego. Zamiast poczciwej konstrukcji jest za to hybryda plug-in.
Citroen C5 X 2022 – silniki:
- 1.2 PureTech (benzynowy, 130 koni mechanicznych, 230 niutonometrów, 0-100 km/h: 10,4 sekundy, v-max: 210 km/h, średnie zużycie paliwa: 6 litrów)
- 1.6 PureTech (benzynowy, 180 koni mechanicznych, 250 niutonometrów, 0-100 km/h: 8,1 sekundy, v-max: 230 km/h, średnie zużycie paliwa: 6,6 litra)
- 1.6 PHEV (hybryda plug-in, 225 koni mechanicznych, 360 niutonometrów, 0-100 km/h: 7,8 sekundy, v-max: 233 km/h, średnie zużycie paliwa: 1,3-7,5 litra)
Bez względu na wybrany wariant, uzupełnieniem jednostki zawsze będzie ośmiobiegowa przekładnia automatyczna. To dobrze, że Francuzi zrezygnowali ze skrzyni manualnej. W tym modelu nie miałaby ona ani sensu, ani powodzenia.
Pierwsza jazda Citroenem C5 X
Jak można było podejrzewać, nowy model oferuje wysoki komfort. Stosunkowo duży prześwit pozwala na swobodne pokonywanie nierówności, krawężników i leśnych ścieżek. Poziom tłumienia stoi na dobrym poziomie. Nie ma mowy o niepokojącym hałasie. Na warunki akustycznie pozytywnie wpływa również solidne wyciszenie kabiny.
Mimo „wygodnickiego” charakteru, Citroen C5 X 2022 radzi sobie również z zakrętami. Jest bardziej zwarty, niż przypuszczałem. Nie pozwala sobie na przesadne przechyły nadwozia, nawet podczas gwałtownych zmian toru jazdy. Sporą zaletą jest układ kierowniczy, który oferuje precyzję pozwalającą na integrację z samochodem.
Pierwsze kilometry odbyłem za kierownicą 225-konnej hybrydy. Wrażenia? Pozytywne. Układ działa kulturalnie i nie generuje praktycznie żadnych wibracji. Komputer sterujący manipuluje używaniem jednostek zgodnie z potrzebami kierowcy. Jeżeli bateria o pojemności 12,4 kWh jest naładowana, to w warunkach rzeczywistych można pokonać około 40 kilometrów. Po jej rozładowaniu, silnik spalinowy bardziej angażuje się do pracy.
W tym miejscu warto wspomnieć też o skrzyni automatycznej. Pojawiły się już opinie, że bezstopniowe przekładnie są lepsze, ale wygłaszają je osoby, które albo nie wyjeżdżają z miasta, albo mają problem ze szczerością. Klasyczny automat znacznie lepiej sprawdza się przy szybszej jeździe i nie wywołuje „wycia” silnika, jak CVT (bez względu na generację skrzyni). Koniec kropka.
Ceny Citroena C5 X 2022
Podstawowa wersja to dziś wydatek 143 800 złotych. W tej cenie klient otrzymuje 130-konną benzynę uzupełnioną ośmiobiegowym automatem. Biorąc pod uwagę ceny innych aut klasy średniej, jest to akceptowalna suma.
Bazowe wyposażenie (Feel) obejmuje m.in.: zawieszenie z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi, system wspierający jazdę z przyczepą, selektor trybów jazdy, systemy utrzymywania pasa ruchu, awaryjnego hamowania i monitorowania koncentracji kierowcy, tempomat, podgrzewane lusterka, reflektory LED, klimatyzację automatyczną, cyfrowe wskaźniki, 10-calowy ekran multimedialny, system audio z 8 głośnikami. Krótko mówiąc, biedy nie ma.
Za 180-konną benzynę trzeba zapłacić 177 800 złotych, ale występuje ona od razu z trzecim poziomem wyposażenia (Shine). Z kolei hybryda jest dostępna już z drugim poziomem i kosztuje minimum 200 300 złotych. Topowa konfiguracja (Shine Pack) została wyceniona na 219 800 złotych.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński