Do tej katastrofy budowlanej doszło wczoraj w godzinach porannych w Pittsburghu (Stany Zjednoczone). W sprawę zaangażował się prezydent, Joe Biden.
Kilkadziesiąt osób przeżyło chwile grozy na starym moście. Znajdował się na Forbes Avenue (Frick Park) nad Fern Hollow Creek. Wraz z nim spadło kilkanaście pojazdów – wśród nich był miejski autobus wypełniony pasażerami.
Świadkowie starali się wydostać poszkodowanych tworząc ludzki łańcuch. Wkrótce na miejsce przybyli ratownicy, którzy zjeżdżali na linach niemal 50 metrów. W wypadku nikt nie zginął, ale hospitalizacji wymagało 10 osób.
Stara konstrukcja
W każdej chwili mogło dojść do kolejnych osunięć, dlatego służby musiały działać delikatnie i sprawnie. Niezwykle ważne było zweryfikowanie, czy pod gruzami lub poza mostem nie znajdują się inni ludzie. W badaniu terenu pomagały drony. Zawalony most spowodował wyciek gazu, ale władze szybko zainterweniowały wstrzymując transport surowca rurociągiem.
Most został zbudowany w 1970 roku i korzystało z niego około 15 tysięcy pojazdów dziennie. Inspekcja budowlana już w 2019 roku stwierdziła, że konstrukcja nośna i nadbudowa są w bardzo złym stanie.
Sent to me by a friend #PittsburghBridgeCollapse #Frickpark pic.twitter.com/ydhTCbhBOi
— Georgia Voter (@SaraGottlieb1) January 28, 2022
Joe Biden przygotował oświadczenie, w którym dziękuje ratownikom i wszystkim pomagającym w sprawnym przeprowadzeniu akcji. Biały Dom jest w kontakcie z lokalnymi przedstawicielami władzy i urzędnikami, którzy mają jak najszybciej ustalić przyczynę zawalenia.
W Stanach Zjednoczonych istnieje wiele mostów, które są już na skraju wytrzymałości. Ta lekcja nie pochłonęła ofiar i warto wyciągnąć z niej wnioski. Inspekcja budowlana powinna ruszyć w teren i zweryfikować wszystkie obiekty, które mogą być w podobnym stanie.