w

Chiński producent już w Polsce. Auta spalinowe w znakomitych cenach

BAIC Beijing 5
Chiński producent już w Polsce. Auta spalinowe w znakomitych cenach!

Azjatyckie marki coraz śmielej wkraczają na europejskie rynki. Polska nie jest tu wyjątkiem. W ostatnich tygodniach poznaliśmy już kilka nowych marek.

Oto kolejny chiński producent, który pojawił się w naszym kraju. Niewykluczone, że będzie tym najmocniejszym spośród wszystkich tegorocznych debiutantów. Ma w swojej ofercie kilka ciekawych propozycji, które mogą zainteresować lokalnych klientów.

Dlaczego akurat teraz dochodzi do ekspansji Starego Kontynentu? Powód jest prosty. Rewolucja przemysłu motoryzacyjnego dała Chińczykom wiatr w żagle. Mają dostęp do surowca i taniej siły roboczej, dlatego mogą oferować podobne produkty w lepszych cenach, niż europejscy, renomowani gracze. Do tego, potrafią już tworzyć naprawdę udane samochody – zarówno pod względem stylistycznym, jak i technologicznym.

>Wygląda jak Jeep, ale tylko z daleka. To nowy SUV z Chin

BAIC, bo właśnie o tym koncernie mowa, powstał w Pekinie. Ma bogatą historię motoryzacyjną, która sięga 1958 roku. Właśnie wtedy powstał ich premierowy samochód – pierwszy, jaki został wyprodukowany w Chińskiej Republice Ludowej.

Chiński producent liczy na sukces

Od tego momentu minęło kilka dekad. Chiński potentat nie próżnował, o czym świadczy rozbudowa sieci sprzedaży i mnogość firm, jakie mu podlegają. Warto dodać, że ma w swoim portfolio współpracę z takimi tuzami, jak Hyundai i Daimler. W pewnym momencie nabył także prawa i technologie pozwalające wytwarzać Saaby 9-3 i 9-5.

Nie jest tajemnicą, że wpływ na rozwój tego potentata ma także państwo. Holding obejmuje kilka przedsiębiorstw motoryzacyjnych. W pewnym stopniu jest samowystarczalny – produkuje zarówno pojazdy, jak i niezbędne części. Krótko mówiąc, nie jest jedynie dużą montownią.

O potencjale koncernu świadczą również również liczby. BAIC Group zbudowało do tej pory 31 milionów samochodów, które można spotkać w ponad stu krajach. W samym 2023 roku było to ponad milion aut.

Chiński producent zamierza zadomowić się na polskim rynku, w czym początkowo ma pomóc kilka modeli. Warto więc je poznać, by mieć już jakąś wiedzę przed odwiedzeniem salonów. Już teraz możemy jednak zdradzić, że samochody mają potencjał i mogą spodobać się nie tylko pragmatykom.

BAIC Beijing 3

Na początek miejski SUV. To BAIC Beijing 3, który wpisuje się w segment B. Pod względem stylistycznym nie jest w żaden sposób rewolucyjny, ale wpisuje się w europejskie standardy. Ma niezłe proporcje i atrakcyjne detale.

W jego wnętrzu bez problemu zmieszczą się cztery osoby. Jakość materiałów? Na czwórkę, biorąc pod uwagę klasę pojazdu. Cieszy także wyposażenie, które w standardzie oferuje praktycznie wszystko, poza lakierem metalizowanym – taką strategię wybrał producent. Beijing 3 posiada m.in.: okno dachowe, skórzano-materiałową tapicerkę, elektryczne okno dachowe, 8-calowy ekran dotykowy, automatyczną klimatyzację oraz kamerę cofania.

BAIC Beijing 3
BAIC Beijing 3

Jego sercem jest czterocylindrowy silnik o pojemności 1,5 litra. Dzięki doładowaniu oddaje do dyspozycji 150 koni mechanicznych i 210 niutonometrów. Przenoszeniem potencjału na przednią oś zajmuje się sześciobiegowy manual. Auto zużywa średnio 6,4 litra w cyklu mieszanym.

Największym zaskoczeniem jest jednak cena. Tak skonfigurowane auto kosztuje zaledwie 78 900 złotych. To pokazuje, jaka siła tkwi w azjatyckim przemyśle motoryzacyjnym. Należy więc założyć, że BAIC Beijing 3 będzie częstym bywalcem polskich dróg.

BAIC Beijing 5

Jeszcze wyżej w gamie znajduje się kompaktowy SUV o lepszej stylistyce i wyższym poziomie wykonania. „Piątka” prezentuje się naprawdę bardzo dobrze i w pewnym stopniu przypomina pojazdy znanych producentów z Europy. Jednocześnie ma swój styl.

Auto ma 4620 milimetrów długości, 1886 milimetrów szerokości i 1680 milimetrów wysokości. Jego rozstaw osi sięga 2735 milimetrów. To wszystko przy masie własnej wynoszącej 1550 kilogramów.

BAIC Beijing 5
BAIC Beijing 5

Tutaj także znajdziemy 1,5-litrowy silnik benzynowy, tyle że nieco mocniejszy. Oferuje 177 koni mechanicznych i 305 niutonometrów. Za przenoszenie jego potencjału na przednie koła odpowiada dwusprzęgłowa, siedmiobiegowa skrzynia automatyczna. Taka konfiguracja pozwala przyspieszać do setki w zaledwie 7,8 sekundy. Spalanie? 7,2 litra w cyklu mieszanym.

BAIC Beijing 5 jest też dobrze wyceniony. Ten kompaktowy SUV kosztuje 127 900 złotych w podstawie i podobnie jak mniejszy model, od razu jest dostępny z maksymalnym wyposażeniem (można dokupić przede wszystkim lakier metalizowany). Wersja za tę kwotę obejmuje m.in.: inteligentny tempomat, czujniki martwego pola, asystentów pasa ruchu, jazdy w korku i awaryjnego hamowania, dach panoramiczny, dotykowy ekran multimedialny i cyfrowe wskaźniki.

BAIC Beijing 7

To ostatni z zaprezentowanych modeli znajdujących się we wstępnej gamie. Chiński producent jeszcze nie podał cen „Siódemki”, ale podejrzewamy, że ten SUV klasy średniej będzie kosztował około 170 tysięcy złotych.

Chiński producent BAIC już w Polsce
BAIC Beijing 7

Podobnie jak pozostałe modele, też posiada udaną stylistykę, a przy tym dysponuje benzynową jednostką o pojemności 1,5 litra.  W tym wypadku też ma 177 koni mechanicznych i 306 niutonometrów. Skrzynia automatyczna jest ta sama. Sprint do setki zajmuje 8 sekund, a średnie spalanie wynosi 7,4 litra (WLTC).

Auto jest jeszcze lepiej wyposażone, niż  „Piątka” i „Siódemka”. Chiński producent zadbał, by jego największy SUV w aktualnej gamie na polskim rynku dysponował wszystkim, co trzeba, by klient nie musiał kręcić nosem.

Chiński producent nabiera rozpędu

Należy zaznaczyć, że BAIC oferuje na każdy z modeli pięcioletnią gwarancję podstawową z limitem przebiegu do 100 tysięcy kilometrów. Pod tym względem też nie odbiega od niektórych renomowanych rywali – chyba że na plus.

Może to wydawać się zaskakujące, ale na tym etapie istnieje już dziesięć punktów dealerskich w całym kraju, a wkrótce ich liczba ma się podwoić. Czy BAIC osiągnie sukces? Mimo zupełnie nowej nazwy i konieczności budowania wizerunku od zera, wydaje się, że ma spore szanse.

Kluczem do sukcesu mogą okazać się naprawdę znakomite ceny, którym nie dotrzymają kroku producenci z Zachodu. Te auta są naprawdę tanie i dobrze wyposażone. Jak jeżdżą? Tego jeszcze nie wiemy, ale nie powinny odbiegać od oczekiwanych standardów w Europie.

Chiński producent poważnie zamieszał. Jest kolejnym azjatyckim graczem, który wpłynie na obraz dróg Starego Kontynentu. Pozostaje mieć nadzieję, że szybko poszerzy swoją gamę i zainteresuje odpowiednią liczbę klientów, by utrzymać się w Polsce.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

3 komentarze

Dodaj odpowiedź
  1. Może pozostali europejscy producenci opamiętają się w windowaniu cen.
    Absurdem są ceny aut typu Fabia, C3, dacia w granicach 90tys.i więcej.

  2. Świetnie, europejscy producenci rezygnują z aut spalinowych, więc kupimy chińskie auta spalinowe. Nikt nie chce bezsensownych elektryków.
    Może Europa w końcu się czegoś nauczy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Suzuki Swace 1.8 Hybrid

To japońskie kombi zużywa 4 litry. Nie musisz kupować Corolli ani diesla

Koreański sedan w nowej odsłonie. Nawet nie wiesz, że go chcesz