w

Wygląda jak Jeep, ale tylko z daleka. To nowy SUV z Chin

BAIC BJ30 2024
Wygląda jak Jeep, ale tylko z daleka. To nowy SUV z Chin

Nie jest tajemnicą, że chińskie marki dogoniły już europejskich potentatów. Co ciekawe, aż kilkadziesiąt z nich ma mniej, niż dziesięć lat. To pokazuje z jakim rozwojem mamy do czynienia.

Kopiowanie pomysłów ze Starego Kontynentu nie jest już fundamentem tamtejszego przemysłu motoryzacyjnego, ale są wciąż pojawiają się modele, które mocno nawiązują do znanych konstrukcji. Ten nowy SUV z Chin jest tego dobrym przykładem.

Na pierwszy rzut oka bardzo przypomina Jeepa. Dokładnie tak mógłby wyglądać front nowego Renegade’a. Sylwetki są bardzo zbliżone – krótko mówiąc, kwadratowe. Do tego dochodzą wysoko poprowadzone krawędzie zderzaków, niemal płasko umiejscowiona maska i plastikowe osłony.

SUV z Chin to nie Jeep

Wystarczy jednak podejść nieco bliżej, by dostrzec spore różnie. Po pierwsze, nie ma siedmioczęściowej atrapy chłodnicy. Są za azjatyckie słowa, które dla przeciętnego Amerykanina stanowią niezrozumiałe znaczki.

>Ten model z Chin to nowy problem Tesli. Ma więcej mocy, niż dwa topowe AMG

Oto BAIC BJ30, który zadebiutował w 2020 roku, ale właśnie teraz przeszedł lifting. Jego nawiązania do Jeepa są widoczne, ale wydaje się, że nie tylko Renegade był obiektem inspiracji dla projektantów tego modelu.

SUV z Chin
BAIC BJ30 2024

Uwydatnia to tylna część karoserii, gdzie znajdują się pionowe lampy, które nie zachodzą na klapę. Skojarzenia? Coś między Fordem Bronco a Range Roverem. Proporcje i gabaryty są oczywiście inne, ale jednak…

Nowy SUV z Chin ma 4730 milimetrów długości, 1910 milimetrów szerokości, 1757 milimetrów wysokości oraz 2820 milimetrów rozstawu osi. Wydaje się zatem idealnie wpisywać w segment kompaktów.

BAIC BJ30 2024
BAIC BJ30 2024

Auto jest dostępne z benzynowym silnikiem o pojemności 1,5 litra – bez żadnego elektrycznego wsparcia. Jak widać, w Chinach nie mają problemu z ekologią. Wspomniana jednostka oddaje do dyspozycji 185 koni mechanicznych.

BAIC BJ30 po odświeżeniu trafi na rynek na początku 2024 roku. Wersja sprzed liftingu startowała w Chinach od 105 800 juanów, czyli około 60 tysięcy złotych (kurs 0,57). Nowy model może kosztować więcej, choć nie na tyle, by mówić o drogim samochodzie. Przypomnijmy, że Volkswagen Polo kosztuje w Polsce około 90 tysięcy złotych – i to w wersji bazowej.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Toyota Kayoibako Concept

Co za przedziwny minivan! Zbudowała go Toyota

Kroksy Auta

Oto motoryzacyjne kroksy. Złomek na stopach