Niektórzy uczestnicy ruchu nie mają wyobraźni i podejmują bezsensowne ryzyko. Dotyczy to również litewskich kierowców.
Oto kolejny tego przykład. Jak wynika z nagrania pochodzącego z samochodu świadka, dwóch panów kupiło butelki z bliżej nieokreślonym trunkiem. Następnie wsiedli do kabiny Peugeota i postanowili włączyć się do ruchu, czemu towarzyszył nierozsądny manewr przed ciężarówką.
Kierowca nie zamierzał bezpiecznie czekać aż ktoś z kolejki do świateł go wpuści. Wolał podjąć bardzo duże ryzyko. Duże prawdopodobieństwo, że chciał zlekceważyć czerwone światło, ale zaraz po rozpoczęciu jazdy zaświeciło się zielone.
Wtedy też wielotonowy pojazd stojący przed sygnalizatorem ruszył przed siebie. Kierowca auta osobowego zmieścił się praktycznie na styk. Aby wystarczyło przestrzeni, skorzystał z kawałka chodnika. Gdyby pojawił się w tym miejscu sekundę później, to doszłoby do kolizji.
Biorąc pod uwagę niskie prędkości, potencjalne konsekwencje nie obejmowałyby utraty zdrowia i życia, ale na pewno spowodowałyby utrudnienia drogowe, a przy tym na pewno zestresowałyby wszystkich uczestników.
Tak nierozsądne zachowanie nigdy nie powinno mieć miejsca na drodze. Równie dobrze po pasach mógł przechodzić spóźniony pieszy lub matka z dzieckiem. W takich okolicznościach nietrudno o tragedię.
Pozostaje mieć nadzieję, że był to pojedynczy wybryk kierowcy i nie zostanie już powtórzony. Poza tym, liczymy, że kupione butelki nie zostały otwarte podczas jazdy.