Kultowa marka z francuskimi korzeniami nie ulega aktualnie panującym trendom, co budzi uznanie konserwatywnych fanów motoryzacji.
Bugatti wyjaśniło, dlaczego nie zbuduje SUV-a. Teoretycznie, takie auto przyniosłoby ogromny zastrzyk gotówki. Skąd ta pewność? Wystarczy zobaczyć na to, co Cayenne zrobiło u Porsche, a Bentayga w Bentleyu. Przykładów jest oczywiście więcej (Urus, Purosangue, Cullinan itd.).
Nie jest tajemnicą, że właścicielem marki jest aktualnie Rimac, czyli producent elektrycznych, sportowych samochodów. Szef firmy, Matt Rimac dał ostatnio jasno do zrozumienia, że w najbliższych latach nie ma mowy o SUV-ie Bugatti.
Bugatti wyjaśniło, dlaczego nie zbuduje SUV-a
Nie ma wątpliwości, że pieniądze rządzą światem. Brzmi to banalnie, ale ta maksyma przyświeca każdej dziedzinie przemysłu. W branży motoryzacyjnej nie jest inaczej. Bugatti jest jednak swego rodzaju wyjątkiem. I chce nim pozostać.
Bugatti nie planuje budowy SUV-a, ponieważ chce utrzymać ekskluzywność. Rimac twierdzi, że stworzenie takiego modelu osłabiłoby wizerunek marki i w pewnym sensie zmniejszyłoby wartość marki w odniesieniu do jej dziedzictwa.
Władze uznały, że historia jest ważniejsza od pieniędzy i dużych liczb produkcyjnych. I za to należą się niskie ukłony. To rzadkie podejście, w których dominuje nastawienie na zyski. Argumentem jest też unikatowość. Takie modele jak Chiron i Mistral nie mają bezpośredniej konkurencji. SUV miałby natomiast spore towarzystwo.