Brabus postanowił tym razem wziąć na swój warsztat największego dostawczaka Mercedesa.
Po wielu godzinach prac powstał luksusowy Sprinter. Z zewnątrz auto wygląda dość niepozornie, bo poza czarnym lakierem, przyciemnionymi szybami i chromowanymi wstawkami nie wyróżnia go nic. Wewnątrz panuje jednak godna atmosfera. Wygospodarowano tu cztery rzędy siedzeń (po dwa fotele w każdym), z czego pasażerowie dwóch środkowych siedzą do siebie twarzą w twarz. Pomiędzy nimi może znaleźć się wygodny, składany stolik. Oprócz wysokiej jakości skóry i zamszu, w kabinie znajdziemy także dodatkowe gniazda USB i 12V, podgrzewane fotele, podłokietniki, uchwyty na tablety i kubki, oświetlenie ambientowe, a nawet lodówkę. Ogromną zaletą jest także przestronność, dzięki której wielogodzinna jazda nie stanowi problemu. Jaki jest koszt Sprintera przeprojektowanego przez Brabusa? No cóż, 224 910 euro… Sporo, ale gwiazdy grające koncerty w różnych zakątkach kontynentu potrzebują właśnie tego typu pojazdów.