Rywalizacja na torze zawsze wiąże się z wysokim poziomem adrenaliny. Czasem dochodzi do kontrowersyjnych pojedynków, które mogą zakończyć się stłuczką, a nawet wykluczeniem z wyścigu.
W takich sytuacjach niektórzy kierowcy nie wytrzymują napięcia i nie kończy się na gorzkiej wymianie zdań. Zdarzają się bowiem rękoczyny, które trudno uznać za dobre rozwiązanie. Kolejnym tego przykładem jest bójka kartingowców podczas 500 Milhas de Kart.
W zdarzeniu brali udział dwaj zawodnicy: Rodrigo Dantas i Tuka Rocha. Ten pierwszy reprezentuje team Felipe Massy, który zakończył karierę w F1 (w Williamsie zastąpi go Sirotkin lub Kubica). Tak czy inaczej, uderzenie w opony poprzedzone dziwnymi atakami rywala, zdenerwowały na tyle Dantasa, że obalił sprawcę, a następie wziął się za MMA w kaskach. Brazylijski kierowca Formuły 1 przeprosił za swojego kolegę. Dodajmy, że cały event wygrał zespół Rubensa Barrichello. A teraz zobaczcie to kuriozalne nagranie (akcja rozpoczyna się w 1:00):