Wygląd to rzecz gustu, ale są pewne kanony, które większość uzna za atrakcyjne. Tak samo jest w przeciwnym kierunku…
Czy w przypadku samochodów też możemy mówić o kompletnym braku urody? Poniekąd tak. Wśród takich tworów możemy wyróżnić choćby Multpilę i Azteka. Nie były to w gruncie rzeczy złe samochody, ale przez swój design straciły możliwość osiągnięcia sukcesu.
Aznom Palladium, czyli… co?
Prezentowany model jest w teorii przeciwieństwem tych dwóch wyżej wymienionych. Pokazuje bowiem przepych i luksus w bardzo ekscentryczny sposób. Efekt jest jednak dość zbliżony, choć za zupełnie inne pieniądze. To bez wątpienia najdziwniejsze auto, jakie zostało zaprezentowane w tym roku.
Bazą tego nietypowego pojazdu jest RAM. Tak, amerykański pick-up. Firma odpowiedzialna za projekt postanowiła jednak zmienić całe nadwozie. I tak powstał sedan o najbardziej szkaradnej sylwetce, jaka kiedykolwiek powstała. Elegancja, którą charakteryzują się czterodrzwiowe karoserie została tu zaburzona dziwnymi proporcjami.
Pas przedni to mieszanka Rolls Royce’a i… nie wiadomo czego. Pionowy, kwadratowy grill został uzupełniony szeroką ramką – trochę, jak w niektóych SUV-ach Audi. Z znajdziemy natomiast zwężającą się szybę, jak w supersamochodach, tyle że poprowadzoną pod większym kątem. Są także absurdalnie obłe błotniki, wąskie lampy i zderzak, który trudno opisać słowami…
Salonka na kołach
Co istotne, przednia część wnętrza została niemal w całości przejęta z RAM-a. I to jest dobra wiadomość. Największym udziwnieniem są zagłówki i tapicerka, ale na to można przymknąć oko, jeżeli lubi się mocną indywidualizację. Uwagę zwraca bardzo duży ekran multimedialny, który został zintegrowany z panelem klimatyzacji. Otaczają go fizyczne przyciski ułatwiające obsługę. Tuż obok zagościł selektor skrzyni biegów.
Z tyłu natomiast decydowała fantazja. Dwuosobowa kanapa wygląda, jakby została żywcem wyjęta z czyjegoś domu. Sąsiaduje ze stolikiem i półkami, gdzie znajdują się karafki, które można uzupełnić szlachetnymi substancjami. Jeżeli chodzi o jakość, to z pewnością nie można narzekać. Wśród materiałów wykończeniowych znajdziemy nie tylko skórę, ale też prawdziwe drewno i aluminium – bez oszczędzania.
Amerykańska siła
Pod maską obyło się bez udziwnień. Mieszka tam znany i lubiany benzyniak 5.7 V8 HEMI. Tą samą jednostką dysponuje RAM 1500. W tym przypadku można liczyć na 700 KM i 850 Nm momentu obrotowego. Za przeniesienie tej pokaźnej mocy na obie osie odpowiada 8-biegowa przekładnia automatyczna. Samochód na pewno waży grubo ponad dwie tony, ale i tak rozpędza się do setki w 4,5 sekundy i rozwija 210 km/h. Za hamowanie odpowiada układ oparty na tarczach i zaciskach Brembo.
Produkcja tego nietypowego pojazdu zostanie ograniczona do 10 sztuk. Może to i lepiej… Nabywcy mają się znaleźć na Bliskim Wschodzie, w Chinach, Rosji i Stanach Zjednoczonych. Cena zostanie wkrótce ogłoszona, ale tanio na pewno nie będzie…