Takie historie zawsze budzą duże kontrowersje. Nie zawsze kończą się w sposób adekwatny, ale tym razem sprawca poniósł konsekwencje.
Geneza zdarzenia nie jest znana. Być może zaczęło się od jakiegoś manewru rolnika, który podniósł ciśnienie kierowcy. Równie dobrze mogło nie wydarzyć się nic szczególnego. Nagranie, które wrzucił sam uczestnik zdarzenia (w social mediach), zaczyna się w momencie, gdy użytkownik czarnego kombi wyprzedza na ciągłej, a następnie hamuje tuż przed ciężkim pojazdem.
Gdy traktorzysta odbija w lewo, by uniknąć zderzenia, agresywny kierowca nie odpuszcza. W końcu wytraca prędkość na tyle gwałtownie, że dochodzi do zderzenia. Jak można się domyślać, ciągnik zniósł tę próbę bez strasznych uszkodzeń, czego nie można powiedzieć o samochodzie…
Policja wystawiła trzy mandaty
Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze z lokalnego posterunku. Materiał video, który został nagrany wyjaśnił historię i mundurowi wiedzieli, jakie działania podjąć. Mężczyzna nagrywający otrzymał mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy – 250 zł i 6 punktów karnych.
Sprawca tego zamieszania poniósł znacznie większe konsekwencje. Policjanci ukarali go dwoma mandatami: za doprowadzenie do kolizji (500 zł i 6 pkt) oraz spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (200 zł i 6 pkt). Co więcej, mężczyzna będzie musiał zapłacić za szkody swojego pojazdu z własnej kieszeni. Rolnik wyklepie traktor z jego OC. Jak widać, warto zachować spokój podczas jazdy.