Wojciech Krzemiński
Każdy producent musi przewidywać przyszłość w jak największym stopniu i wcześniej planować wdrażanie kolejnych projektów. Nie ma w tym nic zaskakującego.
Nie jest tajemnicą, że rewolucja przemysłu motoryzacyjnego nie zostanie zatrzymana, nawet jeśli któryś znakomity inżynier wpadnie na jakieś genialne rozwiązanie. Poczyniono bowiem za duże inwestycje, by teraz z nich rezygnować. Krótko mówiąc, branża musi na tym zarobić – a to potrwa. Nic więc dziwnego, że marki pracują nad kolejnymi autami elektrycznymi. Jednym z nich może być BMW 03 Coupe, ale podobna koncepcja o innej nazwie.
Zacznijmy od tego, że to grafiki, które zostały stworzone przez Lukas Wenzhofer, znany projektant Porsche. Nikt mu nie zlecił tego zadania. Nie zmienił też barw. Po prostu jest pasjonatem designu, dlatego wykonał ten projekt na własną rękę.
I wyszło mu naprawdę znakomicie. Trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego postawił na samochód bawarskiej marki. Liczne grono komentujących uznało jednak, że wyszło mu lepiej, niż osobom odpowiedzialnym za design modeli M2 i M4.
BMW 03 Coupe – projekt niezależny
Wszystko jest kwestią gustu, ale nietrudno docenić kunszt autora tych wizualizacji. Widać w nich pomysł, kreatywność i oryginalność – i to bez większych kontrowersji i przy zachowaniu motywów charakterystycznych dla starszych modeli tej marki.
BMW 03 Coupe ma bardzo wąskie pasy świetlne, które sąsiadują z minimalistycznym zderzakiem i dwuczęściowym, małym grillem (jak na dzisiejsze standardy). Front prezentuje się bardzo nowocześnie, a przy tym nie kojarzy się z zębami bobra.
Tył też jest ładny. Mimo że zastosowano tu modną dziś blendę biegnącą przez całą szerokość, wkomponowano ją w taki sposób, że jest częścią unikatowej i atrakcyjnej całości. Fajnie prezentuje się górna krawędź klapy, które eliminuje konieczność montowania spojlera. Wygląda to naprawdę fajnie.
Najmniej atrakcyjny wydaje się profil samochodu. Nakładki progowe mogłyby mieć nieco mniej narzucającą się, a krawędź drzwi mogłaby zostać poprowadzona nieco niżej, podobnie zresztą jak linia dachu.
Mimo wszystko, ten niezależny projekt może zostać uznany za znacznie przyjemniejszy dla oka, niż aktualnie karoserie modeli M2 i M4. Fakt, brzmi to kontrowersyjnie, ale bawarska marka lubi wywoływać mieszane uczucia swoimi odważnymi pomysłami.
Z napędem elektrycznym?
Niewykluczone, że BMW pracuje nad takim samochodem – i nie chodzi tu konkretnie o stylistykę. Kompaktowe coupe z mocnym, elektrycznym napędem to coś, czego aktualnie brakuje w gamie niemieckiej firmy.
Nie bylibyśmy więc zaskoczeni, gdyby BMW M2 doczekało się wersji na prąd albo swojego zero-emisyjnego odpowiednika z inną nazwą. Może M02 Coupe? Kto wie, na jaki pomysł wpadną marketingowcy.
Wyobrażamy sobie 600-konną maszynę z napędem na obie osie, która przy tych gabarytach mogłaby ważyć około 1800 kilogramów. Fakt, to wciąż bardzo dużo, ale technologia akumulatorowa do lekkich nie należy.
Tak czy inaczej, fajnie było zobaczyć niezależną wizję nowego designu BMW. Gdyby bawarski producent poszedł w tym kierunku stylistycznym, to większość potencjalnych klientów z pewnością byłaby zadowolona.
