Jedyny SUV brytyjskiej marki doczekał się kolejnej edycji specjalnej, która może zainteresować klientów najbardziej zainteresowanych unikatowymi konfiguracjami.
Bentley Bentayga S Black Edition to według producenta „najbardziej efektowny SUV” z całej oferty. I coś w tym może być, bo ten limitowany wariant rzeczywiście wygląda bardzo oryginalnie, a przy tym charakternie i sportowo – jakkolwiek to brzmi w przypadku luksusowego samochodu.
Liczba wyróżników stylistycznych jest spora. Szary lakier karoserii uzupełniono czarnymi felgami i przyciemnionymi szybami. Fajnie prezentują się także kontrasty na zderzakach, spojlerze oraz nakładkach progowych. Mogą one przybrać jeden z siedmiu kolorów: Mandarin, Signal Yellow, Klein Blue, Pillar Box Red, Ice, Hyper Green lub Beluga.
We wnętrzu też nie zabrakło awangardy, którą okraszono tymi samymi motywami kolorystycznymi (czerń, szarość i pomarańcz). W oczy rzucają się nowe dekory przypominające kratownicę grilla. Zdobią one kokpit i panele drzwiowe.
Jasne akcenty pokrywają nie tylko dolne strefy kokpitu, ale też kieszenie w drzwiach i tunel środkowy. Znajdziemy je również na krawędziach dywaników i siedzeń. Warto podkreślić, że nie dominują, dlatego elegancja została utrzymana na odpowiednim poziomie.
Bentley Bentayga S Black Edition – silnik do wyboru
Brytyjski SUV w tej konfiguracji wyposażeniowej jest dostępny z dwiema jednostkami napędowymi. Pierwsza w z nich to podwójnie doładowane V8 o pojemności 4 litrów, które oddaje do dyspozycji 542 konie mechaniczne i 770 niutonometrów.
>Bentley Kombi? Ten unikatowy model jest warty fortunę
Potencjał trafia oczywiście na obie osie. Taki zestaw pozwala osiągać setkę w zaledwie 4,4 sekundy i rozwijać maksymalnie 290 km/h. Bentley Bentayga S Black Edition ma też sportowe zawieszenie, a wśród opcji system Bentley Dynamic Ride z aktywną kontrolą przechyłów nadwozia.
Alternatywą dla konwencjonalnego V8 jest układ hybrydowy oparty na doładowanym silniku V6 o pojemności 3 litrów. W tym przypadku można liczyć na 456 koni mechanicznych z jednostki spalinowej i 134 konie mechaniczne z tej elektrycznej.
Takie wartości przekładają się na 100 km/h w 5,3 sekundy oraz 254 km/h prędkości maksymalnej. Spalanie takiej wersji jest oczywiście niższe, ale mniejszy silnik oznacza w tym przypadku znacznie gorsze brzmienie i mniejszy prestiż, który dla potencjalnego użytkownika może być istotny.