Producent z Ingolstadt ujawnił koncept, który jako ostatni z serii ma prezentować wizję przyszłości. Oto Audi Activesphere, czyli „luksusowe coupe, które zmienia się w pick-upa”. Tyle teoria i marketing.
W praktyce mamy do czynienia z bogatą mieszanką nadwoziową. Czy atrakcyjną? No cóż, na pewno zwracającą na siebie uwagę. Cała sylwetka mocno przypomina Audi A7, ale koncepcja jest zupełnie inna. Tył wygląda, jak w liftbacku, ale część dachu (będącego szybą) jest tak naprawdę zgrabnie wkomponowaną „plandeką” skrywającą skrzynie załadunkową – jak w pick-upie.
Sylwetka samochodu jest smukła, ale prześwit – zbliżony do aut terenowych. Przykuwa to na myśl Porsche 911 w wersji przystosowanej do Rajdu Dakar. Zastanawiamy się tylko, jaki jest w tym wszystkim sens użytkowy…?
Klasyczne odmiany Allroad wydają się znacznie bardziej pragmatyczną, a co za tym idzie sensowniejszą formą. Rozumiemy jednak, że przyszłość ma być zawsze krokiem w stronę innowacji stylistycznych, nawet jeśli pozbawione są one logiki.
Niemniej jednak lepsze to, niż SUV. Dlaczego? Bo takie nadwozie nie stawia dużych oporów powietrzu, co przekłada się na niższe zapotrzebowanie na energię. Te 22-calowe koła będą więc wkrótce sferą marzeń.
We wnętrzu znajdziemy czteroosobową kabinę, która w przypadku modelu produkcyjnego z pewnością zmieniłaby się w pięcioosobową. Minimalistyczny projekt został pozbawiony kierownicy, co oznacza obecność technologii autonomicznej. Staje się ona coraz bardziej zaawansowana, ale nikt jeszcze nie wie, jak miałoby wyglądać prawo w stosunku do takich rozwiązań.
Układ napędowy? Oczywiście elektryczny, co w tym przypadku nie oznacza ekologicznego charakteru. Dlaczego? Dwa silniki oferuję 242 koni mechanicznych i 720 niutonometrów. Potencjał trafia na obie osie i musi sobie radzić z dużym nadwoziem. To oznacza, ze konieczne jest przeznaczenie dużej energii, by rozpędzić taki pojazd.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że duże i ciężkie auta, bez względu na rodzaj napędu, nie są przyjazne dla środowiska. Te, które mniej szkodzą naszej planecie zużywają mało energii/paliwa. Krótko mówiąc, bardziej „zielona” jest Dacia Spring, niż duży crossover czy mieszanka coupe z pick-upem – bez względu na markę.