Ten model nie jest obiektem pożądania kolekcjonerów, ale wydaje się naprawdę ciekawym youngtimerem.
Jak widać, może być to również fajny sleeper. Audi 200 z wielkim turbo potrafi rozstawić po kątach wiele teoretycznie znacznie mocniejszych maszyn o sportowym zacięciu. Ktoś poświęcił temu egzemplarzowi sporo pracy i pieniędzy.
Zanim jednak o prezentowanej sztuce, warto zajrzeć do podręcznika historii. „Dwusetka” była produkowana w latach 1983-1991 rok. Jej dostępność ograniczała się do nadwozia typu sedan. W gamie znajdowały się tylko pięciocylindrowe silniki o pojemnościach od 2,1 do 2,3 litra.
Moc wahała się od 136 do 220 koni mechanicznych. Oferta obejmowała także napęd na obie osie i przekładnię automatyczną. Topowa konfiguracja rozwijała setkę w zaledwie 6,6 sekundy i rozpędzała się do 242 km/h.
Audi 200 z wielkim turbo – pozory mylą
Przejdźmy teraz do tego zmodyfikowanego Audi 200. Pochodzi z 1990 roku i skrywa 2,2-litrową jednostkę z doładowaniem i napędem na obie osie. Dzięki zastosowaniu wydajniejszego doładowania, potencjał silnika wzrósł do 480 koni mechanicznych.
Taka wartość pozwala na bardzo szybkie rozwijanie prędkości. Jak wynika z poniższego nagrania i danych uzyskanych przez GPS, niemiecki sedan po modyfikacjach potrafi rozpędzić się od 100 do 200 km/h w ciągu 13,23 sekundy.
Nawet flagowe wersje najmocniejszych kompaktów mogłyby mieć problem z dotrzymaniem tempa staremu Audi. Z zewnątrz niczego to nie zdradza. I to jest najfajniejsze w tym projekcie.
Znalezienie zadbanej, oryginalnej sztuki tego modelu jest bardzo trudne. Rynek jest bardzo ograniczone. Jeżeli już coś pojawi się na horyzoncie, to zazwyczaj kosztuje blisko 40 tysięcy złotych, co nie oznacza, że nie wymaga wkładu finansowego.