Włoska marka od kilku lat była ważną częścią „Królowej Wyścigów”. Współpracowała nawet z Polskim Koncernem Naftowym Orlen.
A teraz będziemy świadkami jej odejścia. Alfa Romeo nie zamierza dłużej zaznaczać swojej obecności w padoku. Ta decyzja zapadła już ponad rok temu, dlatego trudno mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu ze strony kibiców.
Czy to oznacza, że przepadnie cały zespół, co poskutkuje miejscem dla innego tworu? Oczywiście, że nie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że pod włoskim logo kryje się tak naprawdę ekipa Saubera. To znany zespół, który wcześniej współpracował między innymi z BMW.
Alfa Romeo odchodzi – co dalej?
Można więc pokusić się o stwierdzenie, że Alfa Romeo było tak naprawdę sponsorem tytularnym, którego interesy były zbieżne z kierunkiem teamu. Współpraca z Ferrari jest tego przykładem. Wszystko jednak ma swój finał.
Przypomnijmy, że kierowcą rezerwowym Alfa Romeo Team Orlen był Robert Kubica. Polak jednak zrezygnował ze współpracy wraz ze sponsorem. Powód? Brak satysfakcjonujących perspektyw. Orlen jest teraz częścią AlphaTauri, a Kubica właśnie rozpoczął współpracę AFCorse w ramach startów w mistrzostwach WEC.

Co dalej z Sauberem? Rok temu ogłoszono, że do zespołu dołącza Audi. Czy marka z Ingolstadt gotowa na nowy projekt? Jeśli jej zakres współpracy będzie taki sam, jak w przypadku Alfa Romeo, to trudno byłoby cokolwiek zepsuć.
>Robert Kubica w Ferrari. Spełnione marzenie o czerwonym kombinezonie
Niewykluczone jednak, że Audi zamierza bardziej zaangażować się we współpracę. Być może będzie miało wpływ na obsadzenie foteli w niedalekiej przyszłości. W 2025 roku nie należy wykluczyć odejścia Bottasa. Trudno również wyobrazić sobie przedłużenie współpracy z Zhou – chyba, że Audi uzna tamtejszy rynek za istotny z perspektywy sprzedażowej.
Przypomnijmy, że oprócz Bottasa, Zhou i krótkich epizodów Kubicy, pod szyldem Alfa Romeo w Sauberze startowali także Antonio Giovinazzi, Kimi Raikonnen czy Charles Leclerc. Warto przypomnieć, że włoska marka zapisała się w historii F1 jako pierwszy zdobywca tytułu. Mistrzem został Giuseppe Farina, który miał 3 punkty przewagi nad kolegą z zespołu, legendarnym Juanem Manuelem Fangio.