w

Dacia Duster 2018 – premiera w Polsce

Ekscytacja supersamochodami to rzecz w pełni uzasadniona. Z perspektywy rynku takie modele nie mają jednak… większego znaczenia. Rządzą bowiem liczby. A te są łaskawe dla aut uterenowionych. Do tej bardzo popularnej grupy należy Duster, który jest trzecim najchętniej kupowanym SUV-em w Europie (wśród klientów indywidualnych). Teraz przyszedł czas na jego drugą generację. Czy Dacia może liczyć na powtórzenie sukcesu?

Ewolucyjna rewolucja – takim paradoksalnym stwierdzeniem określiłbym design tego auta. Z jednej strony mamy bowiem same nowe elementy stylistyczne, a z drugiej – wciąż z daleka widać, że to Duster. Projektantom udało się więc zapakować spore pokłady świeżości do znanego wszystkim pudełka. I za to należy się plus, bo ten model ma charakterystyczny wizerunek, z którego nie warto rezygnować.

Mnie najbardziej przypadło do gustu oświetlenie – zarówno przednie, jak i tylne. Niektórzy widzą w lampach podobieństwo do małego Jeepa i ma to swoje podstawy, ale otoczka jest zupełnie inna, dlatego nie sposób pomylić obu konstrukcji. W oczy rzucają się także liczne osłony chroniące dolne krawędzie karoserii. Gwoli ścisłości warto dodać, że rumuńsko-francuskie auto ma 4341 mm długości, 1580 mm szerokości, 1693/1682 mm wysokości, 2674/2676 mm rozstawu osi i 210 mm prześwitu.

We wnętrzu zagościł zupełnie nowy kokpit. Został on wykonany z twardych tworzyw, ale znacznie staranniej spasowanych. Rolę centrum dowodzenia może pełnić ekran multimedialny (dotykowy), który został umieszczony o ponad 7 cm wyżej. Co więcej, urządzenie zostało skierowane w stronę kierowcy. Dzięki temu obsługa jest znacznie bardziej przyjazna. Pod nim znalazł się panel automatycznej klimatyzacji (do tej pory nie była dostępna). Z kolei fotele mają lepsze obicia i wyprofilowanie. Pod względem przestrzeni jest jednak bardzo podobnie do poprzednika (z tyłu najwygodniej będzie osobom do 175 cm wzrostu). Bagażnik oferuje natomiast 467/478 litrów pojemności. Po złożeniu drugiego rzędu jego możliwości rosną do ponad 1600 litrów.

Dla klientów istotną zaletą będzie także znacznie bogatsze wyposażenie i dłuższa lista dodatków. Wśród najciekawszych opcji znajdziemy m.in.: system czterech kamer ułatwiających manewrowanie, asystenta ruszania pod górę, nawigację, bezkluczykowy dostęp, monitorowanie martwego pola w lusterkach, ogranicznik prędkości czy automatyczne włączanie świateł. Wersje z napędem na obie osie mogą mieć nawet kompas.

W ofercie nowego Dustera znajdują się dwa benzyniaki i dwa diesle. Możliwości konfiguracyjnych jest natomiast aż dziewięć – oto one:
– 1.6 SCe (115 KM, 156 Nm), 4×2, 5-biegowy manual;
– 1.6 SCe + LPG (115 KM, 156 Nm), 4×2, 5-biegowy manual;
– 1.6 SCe (115 KM, 156 Nm), 4×4, 5-biegowy manual;
– 1.2 TCe (125 KM, 205 Nm) 4×2, 6-biegowy manual;
– 1.2 TCe (125 KM, 205 Nm) 4×4, 6-biegowy manual;
– 1.5 dCi (90 KM, 200 Nm), 4×2, 6-biegowy manual;
– 1.5 dCi (110, 260 Nm), 4×2, 6-biegowy manual;
– 1.5 dCi (110 KM, 260 Nm) 4×2, 6-biegowy automat;
– 1.5 dCi (110 KM, 260 Nm), 4×4, 6-biegowy manual.

Jak fani Dacii z pewnością zauważyli, po raz pierwszy w historii Duster jest dostępny wraz ze skrzynią automatyczną. To jednak wymusza na kupującym wybór wersji z napędem na jedną oś. Cieszy natomiast wersja LPG i pozostawienie w gamie prostego silnika SCe, który wyróżnia się wysoką trwałością.

Do „pierwszego kontaktu” wybrałem wersję z dieslem i wspomnianym wyżej automatem. To dość przekorna decyzja, bo z pewnością nie będzie to najpopularniejszy wariant ze względu na nieco podwyższoną (choć wciąż atrakcyjną) cenę. Warto jednak przekonać się do takiego zestawienia. Znany i lubiany silnik wysokoprężny jest wystarczająco mocny i kulturalny, by z nim się zaprzyjaźnić. Skrzynia pasuje natomiast do charakteru jednostki i nie ma problemów z płynnością. Jeśli więc ktoś zamierza kupić Dustera, ale nie planuje off-roadu, to powinien przychylnym okiem spojrzeć na taki konfig.

Właściwości jezdne rumuńsko-francuskiego SUV-a, ze względu na prostą i lekką konstrukcję, są zadowalające. Widać duży postęp w porównaniu do poprzednika, co szczególnie zdradza nowy elektryczny układ kierowniczy – daje więcej pewności przy wyższych prędkościach i lepiej informuje o tym, co dzieje się z przednimi kołami. Na plus zasługuje także znacznie skuteczniejsze wycieszenie kabiny umożliwiające swobodną konwersację nawet podczas jazdy po ekspresówkach. Po pełnowymiarowym teście wersji 4×4 (jeszcze tego lata) będę mógł Wam opowiedzieć nieco więcej o możliwościach poza asfaltem.

Ceny nowej Dacii startują od 39 900 zł. I jest to absurdalnie tanio, jak za taki kawał samochodu. Podstawowe wyposażenie może nie rozpieszcza, ale i tak trudno o jakąkolwiek konkurencję za podobne pieniądze. Za 75 400 zł dostajemy natomiast diesla z topowym wyposażeniem i… albo automatem, albo napędem na obie osie. I są to wartości, które zdecydowanie można zaakceptować. Podejrzewam więc, że nowy Duster nie tylko osiągnie sukces rynkowy, ale także przebije dokonania poprzedniej generacji.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gdy Maluch wyprzedzi, a duma ucierpi – spotkanie z policją (Video)

Katowice: mistrzyni lewego pasa, zdjęcie z fotoradaru, poślizg i spotkanie z barierkami (Video)