Każdy z nas miewa gorsze dni. Może to być kwestia samopoczucia, ale też splotu negatywnych zdarzeń. I właśnie z tym drugim wariantem musiała się zmierzyć pewna Pani…
Jej wyczyny uchwyciły kamery znajdujące się w samochodzie świadka. Zaczęło się od okupowania lewego pasa – trwało to dłuższą chwilę… Dopiero wtedy, gdy konieczna była zmiana trasy, kobieta zdecydowała się na udrożnienie ruchu.
Potem było jeszcze ciekawiej. Tuż przed słynnym „Zakrętem Mistrzów” w Katowicach bohaterkę nagrania złapał fotoradar (widać, jak uruchamia się flesz). Przypomnę, że obowiązuje tam ograniczenie do 50 km/h. Czy nie jest to przesada? Okazuje się, że nie, co udowadnia ta sama Pani, gdy kilka sekund po otrzymaniu „drogiego zdjęcia” wpada w poślizg i uderza w barierki – zarówno przodem, jak i tyłem. Jedni stwierdzą, że to pech, a drudzy z pewnością wspomną o karmie… Zobaczcie:
https://www.youtube.com/watch?v=950C-BYwqEE