w

Policjant mierzył prędkość „na oko”. Skończyło się bez mandatu. „Pewnie kamera pomogła” (wideo)

Policjant mierzył prędkość "na oko"
Policjant mierzył prędkość "na oko". Skończyło się bez mandatu. "Pewnie kamera pomogła" (wideo)

Nie jest tajemnicą, że na polskich drogach bywa niebezpiecznie. Spora liczba kierowców przekracza prędkość. Z drugiej strony mamy natomiast policję, która nierzadko pozwala sobie na naciąganie rzeczywistości lub inne kontrowersyjne działania.

W tym przypadku policjant mierzył prędkość „na oko”. Brzmi dziwnie? A i owszem. Zacznijmy od tego, że do zdarzenia doszło 1 lutego w miejscowości Wągrowiec (województwo wielkopolskie). Kierowca poruszał się po drodze w terenie zabudowanym.

Przed nim jechał radiowóz oraz inny samochód osobowy. Stwierdził, że wyprzedzi oba pojazdy, bo te jadą wyraźnie mniej, niż wskazuje ograniczenie. Kawałek dalej po lewej stronie zatrzymany był inny patrol policji, który zdecydował się przeprowadzić kontrolę nagrywającego.

Policjant mierzył prędkość „na oko”

Policjant dynamicznie wyszedł na jezdnię, jakby naprawdę dopatrzył się srogiego przewinienia. Po chwili zaczęła się dyskusja. Funkcjonariusz miał oznajmić, że kierowca jechał za szybko, ale nie użył żadnego urządzenia do pomiaru, by to udowodnić. Po prostu ocenił sobie to „na oko”.

Kierowca oznajmił, że nie jechał szybciej, niż powinien. To mieli jechać skrajnie powoli – na widok radiowozu, co zdarza się bardzo często. Swoją drogą, wyprzedzany radiowóz był oznakowany. Czy narażałby się na mandat? No raczej nie.

Policjant w końcu odpuścił, ale też raczej nie miał innego wyjścia. Nie mógłby skorzystać z taryfikatora, bo nie wiedział z jaką prędkością poruszał się użytkownik samochodu. Mandat też wystawiłby „na oko”?

Już nie takie rzeczy widzieliśmy w policji, dlatego apelujemy do wszystkich kierowców, aby montowali kamery z rejestracją dźwięku. Takie urządzenia odstraszają osobników pozwalających sobie na nieuczciwe zagrywki – bez względu na to, czy są w mundurze, czy też nie.

Trudno wyobrazić sobie moment, w którym obywatele czują się bezpiecznie na widok policji. Ktoś może powiedzieć, że to „skażenie PRL-em”, ale fakty są takie, że patologiczne zachowania w tej służbie wciąż mają miejsce i nic nie wskazuje na to, by ten trend został odwrócony. Co trzeba zrobić, aby naprawić sytuację? Wymiana pokoleniowa, zmiana mentalności i nastawienie na pomoc społeczeństwu mogłyby pomóc, ale do tego bardzo daleka droga.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kompaktowe kombi, diesel i 5 litrów na 100 kilometrów

Kompaktowe kombi, diesel i 5 litrów na setkę. Te modele rzadziej odwiedzają stacje

Kolizja w garażu

Kolizja w garażu. „Mama nie powinna wprowadzać skutera” (wideo)