w

Mercedes-Benz EQE SUV na ostatniej zapowiedzi. Odliczamy dni do debiutu

Mercedes-Benz EQE SUV teaser
Mercedes-Benz EQE SUV na ostatniej zapowiedzi. Odliczamy dni do debiutu

Niemiecka marka podgrzewa atmosferę wokół debiutu nowego elektrycznego modelu, który zadebiutuje już za trzy dni.

Premierę przewidziano na 16 października. Mercedes-Benz EQE SUV, bo o nim mowa, będzie kolejnym modnym autem na prąd, które ma spełnić oczekiwania nowoczesnej, wymagającej klienteli.

Wiemy już jak wygląda wnętrze pojazdu i oczywiście nie ma żadnych zaskoczeń. Producent ze Stuttgartu unifikuje stylistycznie swoje produkty i w tym przypadku nie jest inaczej. Kokpit składa się z litej powierzchni, w którą wkomponowano trzy wyświetlacze – na całej szerokości. Tak samo jest w topowych, elektrycznych sedanach.

Ostatnia zapowiedź tego samochodu ujawnia front. Grafika została przyciemniona, ale można bez problemu dostrzec kształt reflektorów, które sąsiadują z dużym, pełnym elementem imitującym grill oraz wąską listwą LED.

Bystry wzrok dostrzeże także logo producenta na masce oraz przetłoczenia na zderzaku, które przypominają pakiet AMG (niewykluczone, że właśnie na niego patrzymy). Jeżeli chodzi o gabaryty, to zgodnie z „elektryczną nomenklaturą” marki należy spodziewać się wymiarów wpisujących model do segmentu E.

Mercedes-Benz EQE SUV będzie dostępny w różnych wersjach silnikowych. Ta podstawowa może oferować blisko 500 koni mechanicznych, a topowa – prawie 700. Te liczby robią wrażenie, nawet uwzględniając „nadwagę”, jaka charakteryzuje elektryczne auta z ciężkimi bateriami litowo-jonowymi.

Pierwsza premiera będzie miała miejsce w ogrodach Muee Rodin w Paryżu. Obok EQE SUV, producent zaprezentuje całą flotę swoich elektrycznych pojazdów.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lamborghini Aventador and Miura

Ostatnie sztuki Lamborghini Aventador. Te utonąć nie mogą

Motus EKE test

No to jazda: Motus EKE, czyli stylowo, modnie i wygodnie