W tym sezonie doszło już do kilka bardzo ciekawych ruchów na rynku transferowym. Kolejne są kwestią czasu.
Wszystko zaczęło się od decyzji Sebastiana Vettela, która poprzedziła ruch Fernando Alonso. Później było już tylko ciekawiej. Czy Kubica ma szanse na fotel w Alfa Romeo? Wciąż jest to prawdopodobne. Nie można jednak mówić o roli faworyta.
Fred Vasseur oznajmił, że jeszcze we wrześniu zostanie podjęta decyzja dotycząca drugiego fotela na sezon 2023. Przypomnijmy, że ten pierwszy jest zajęty przez Valtteriego Bottasa, który ma podpisany wieloletni kontrakt z Sauberem.
Robert Kubica i jego rola w zespole
Polski kierowca pełni rolę tego trzeciego – rezerwowego. Historie z zeszłego sezonu udowodniły, że w każdej chwili musi być gotowy na zastąpienie któregoś z kolegów. W tym roku miał już szanse wystąpić w treningach, ale to za mało, by pokazać prędkość i przekonać którykolwiek z teamów.
Największe szanse na fotel ma aktualny kierowca – Guanyu Zhou. To reprezentant Chin, który wnosi duży zastrzyk gotówki i ogromny rynek potencjalnych klientów. Vasseur jest zadowolony z jego jazdy, mimo iż strata punktowa do fińskiego kolegi z zespołu jest bardzo duża. Trzeba jednak oddać to, że w wielu wyścigach to bolid zawiódł lub postępowanie zespołu.
Nie jest jednak powiedziane, że Zhou może czuć się pewnie. Dopóki nie ma podpisanego kontraktu, nikt nie może się cieszyć. Na jego miejsce jest dużą liczba chętnych. Pamiętajmy, że kierowców poszukują także inne ekipy. Alpine zmierza nawet przeprowadzić dzień testowy dla kilku kandydatów. Niejasne sytuacje są też w Haasie i AlphaTauri.
Sytuacja Roberta Kubicy w kontekście F1 nie jest prosta, ale trudno ją nazywać przegraną. Jeszcze wiele może się zdarzyć. Polak ma potencjał i gdyby dostał szanse, mógłby ją wykorzystać. Czy kiedykolwiek do tego dojdzie?
Wsparcie Orlenu, odpowiednia strategia i marketing mogłyby zaowocować powodzeniem tej „misji”. Pozostaje wierzyć, że to się uda. Miliony kibiców z Polski chciałoby zobaczyć Polaka w stawce, by mógł pokazać, co potrafi – także tym, co w niego nie wierzą.