Amerykański producent rozstrzygnął przetarg, który jest związany z rozwojem technologii autonomicznej jazdy.
Jak podają zagraniczne media, Tesla wybrała Samsunga. Inwestycja ma pochłonąć około 4 biliony wonów, czyli blisko 4 miliardy dolarów. Ta ogromna suma ma rozwinąć system jazdy bez kontroli kierowcy.
Wiadomo już, że producent pokonał szanowanych konkurentów, wśród których znajdują się LG Innotek i Primax Electronic. Sytuacja była o tyle łatwiejsza, że Samsung nawiązał już wcześniej współpracę z Teslą. W 2021 roku podpisał umowę na dostawę Full Self-Driving 4.0. W lipcu natomiast wygrał kontrakt na dostarczanie modułów do Cybertrucka.
Tesla wybrała Samsunga – ponownie
Co ciekawe, LG Innotek pozostaje w strefie współpracowników. To on będzie odpowiadał za dostarczanie 20 procent kamer do nowego systemu jazdy autonomicznej. Wspomniana wcześniej umowa Samsunga pozwala jednak na zdominowanie przedsięwzięcia, czyli wysyłanie pozostałych 80 procent urządzeń.
Nowe kamery będą używane w Modelach S, X, Y, 3 oraz Cybertruck. Ich zadaniem będzie tworzenie „sieci neuronowych”. Ta technologia ma być lepszą alternatywą lidarów i radarów. W najnowszej wersji FSD wykorzystuje się osiem kamer, które oferują rozdzielczość 1,2 miliona megapikseli.
Dzięki Samsungowi, ta sama liczba kamer może zwiększyć wzrost rozdzielczości do 5 milionów megapikseli. To ponad czterokrotnie wyższa jakość, a co za tym idzie – lepsza ocena sytuacji i bezpieczeństwo.