Niebezpieczeństwo na drogach jest stałym problemem. Aby z nim walczyć konieczne jest wprowadzenie środków zapobiegawczych.
Jak wynika z raportu instytutu SWOV, najmłodsi kierowcy powodują najwięcej wypadków. Są to osoby pomiędzy 18 a 24 roku. Trudno mówić o zaskoczeniu, mimo iż niektórzy sugerują, że to seniorzy tworzą największe zagrożenie.
Badanie było przeprowadzane na szeroką skalę, a jego miarą stał się wskaźnik liczby wypadków na 10 tysięcy populacji. Policyjny analizy sugerują, że przyczyną około 38 procent spowodowanych wypadków przez kierowców w wieku 18-24 lat jest niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Niewielka poprawa
Niestety, młodzi kierowcy przodują także we wskaźniku liczby ofiar na 1 milion populacji. W samym 2021 roku, doprowadzili do 3653 wypadków (17,7 procenta wszystkich tego typu zdarzeń), w których zginęło 382 osoby, a 4630 odniosło obrażenia.
Światełkiem w tunelu jest poprawa w 2021 roku względem dwunastu wcześniejszych miesięcy. Według statystyk, spadek liczby wypadków młodych kierowców sięga 3,2 procenta. Tym samym było mniej ofiar (o 49) i poszkodowanych (o 84) w porównaniu do 2020 roku.
Przyczyny wypadków spowodowanych przez młodych
Najmłodsi kierowcy najczęściej przeceniają swoje umiejętności. Nierzadko pozwalają sobie też na brawurową jazdę, która nie ma nic wspólnego z przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego.
Coraz poważniejszym problemem jest użytkowanie smartfonów podczas jazdy. To prawdziwa plaga. Młodzi kierowcy mają trudności z oderwaniem się od urządzeń mobilnych. Tym sposobem opóźniają reakcję na drodze, co może być tragiczne w skutkach.
Co zrobić, żeby poprawić sytuację?
Surowe mandaty obejmują wszystkich, ale już teraz można powiedzieć, że nie spowodowały spektakularnego spadku niebezpiecznych sytuacji. Wydaje się, że problem jest bardziej złożony i potrzebne są również działania prewencyjne.
I tu kluczem jest budowanie świadomości – już na etapie kursów jazdy. Konieczny jest nacisk na bezpieczeństwo, a nie samo zaliczenie egzaminu. Adepci jazdy powinni zdawać sobie sprawę, do czego prowadzi lekceważenie przepisów.
Odpowiednim pomysłem są też szkolenia bezpiecznej jazdy ujawniające zachowania pojazdów w nietypowych sytuacjach. Wydaje się, że to drogie rozwiązanie, ale życie i zdrowie nie mają ceny, dlatego warto robić tyle, ile się da, by minimalizować ryzyko na drodze.
Źródło: Szkoła bezpiecznej jazdy Renault