Wojna za wschodnimi granicami Polski ujawnia coraz więcej zbrodni jakich dopuszcza się okupant. Ukraińcy radzą sobie jednak zaskakująco dobrze.
Świetne przygotowanie militarne, zaawansowany sprzęt i wsparcie wywiadowcze NATO przynosi rezultaty. Rosjanie stracili już 4 tysiące pojazdów i niemal 400 jednostek powietrznych. Nie ma wątpliwości, że liczba straconego sprzętu jeszcze wzrośnie.
Analitycy na bieżąco podają straty agresora. Są one potwierdzane przez zachodnie media i służby, dlatego muszą być bliskie realnym danym. Warto jednak pamiętać, że wojna na Ukrainie wciąż trwa, mimo iż część rosyjskich wojsk wycofało się na Białoruś lub na wschód. Specjaliści twierdzą, że przegrupowanie sił agresora potrwa 2 lub 3 tygodnie. Później dojdzie do ponownej próby przejęcia terytoriów strategicznych.
Wstrząsające straty Rosjan
Tragedia w Buczy to wierzchołek góry lodowej – tak mówią sami Ukraińcy. Zdesperowani zbrodniarze wojenni mordują i gwałcą kobiety oraz dzieci, co pokazuje z jakim elementem musi liczyć się okupowany naród. Te wszystkie akty powinny zostać rozliczone. Muszą za nie odpowiedzieć ludzie na wszystkich szczeblach, którzy na to pozwolili.
W tej całej tragedii pocieszeniem są problemy rosyjskiego agresora, który po prostu przegrywa. Atak rakietowy dwóch ukraińskich śmigłowców na rosyjski skład paliw będący kluczowy dla logistyki pokazuje, że okupant nie umie ani atakować, ani bronić. Już dziś możemy mówić o stratach Rosji sięgających:
- 150 samolotów
- 136 helikopterów
- 690 czołgów
- 98 bezzałogowych jednostek latających (dronów)
- 1864 pojazdów opancerzonych
- 107 innych pojazdów gąsienicowych
- 76 cystern
- 332 dział artyleryjskich
- 55 samobieżnych wyrzutni rakietowych
- 7 łodzi
- 1326 pojazdów ciężarowych
Warto również zwrócić uwagę na straty ludzkie. Blisko 19 tysięcy rosyjskich żołnierzy straciło życie. Naród wchłaniający każdego dnia propagandę w końcu się dowie, że ich bliscy nie żyją. Liczymy, że to spowoduje sprzeciw społeczny, który jest tak bardzo potrzebny.
Z każdą kolejną godziną wzrasta liczba straconych, porzuconych i zniszczonych maszyn wroga, co zwiększa morale Ukraińców. Dzielnie broniący się naród może odeprzeć ataki, jeżeli utrzyma swoje siły. Warto podkreślić, że cały czas jest dozbrajany przez kraje zachodnie.
Pesymiści zakładali, że co najmniej pół Ukrainy zostanie przejęte i zostanie ustanowiony rząd marionetkowy Kremla. Tymczasem niemal wszystkie ośrodki miejskie pozostają w rękach Ukraińców.
Rosjanie posiadają oczywiście plany B i C, które wciąż mają, niestety, szanse powodzenia. Niezwykle ważnym punktem pozostaje Mariupol. Pozostaje mieć nadzieję, że Ukraińcy również przegrupują siły i zachowają swoje terytorium w całości.