Niewielu ludzi może sobie pozwolić na zakup tak drogiego, niesamowitego samochodu. Niektórzy jednak próbują zdobyć choćby jego namiastkę.

I nie chodzi jedynie o modele w pomniejszonej skali. Ci śmiałkowie pokazali, jak może wyglądać tania replika Bugatti Chiron. Projekty ze wschodu zazwyczaj budzą wątpliwości, a nierzadko współczucie, ale tym razem – czapki z głów.

Na kanale NHET TV widzieliśmy już podobne projekty (na przykład ze stali i tektury), ale żaden z nich nie był tak blisko prawdziwego samochodu sportowego. Dzięki zapisanej historii nagrań, można zobaczyć, jaki progres wykonali młodzi inżynierowie.

Prawie jak Bugatti Chiron

Mają mnóstwo subskrypcji i z pewnością zarabiają niezłe pieniądze na tych nagraniach. Daleko im jednak do milionerów, dlatego wciąż stosują metody chałupnicze. Wykonanie projektu trwało dokładnie 365 dni. Warto było poświęcić rok życia, by stworzyć coś takiego.

Film ma 45 minut i pokazuje ile trzeba było zrobić, by samochód wyglądał jak Bugatti Chiron. Zaczęło się od stalowej ramy, którą pokryto gliną i włóknem szklanym. Nie ma to nic wspólnego z oryginałem, ale efekt stylistyczny jest podobny. Co ciekawe, panowie starali się nawet wykonać wnętrze.

Jak można się domyślać, nie było szans na zdobycie oryginalnego silnika W16. Zamiast niego zastosowano małolitrażową jednostkę, która radzi sobie z napędzaniem ciężkiej repliki. Co ważne, popracowano także nad zawieszeniem.

Replika nie jest idealna, ale biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności (przed wszystkim ograniczone możliwości), trudno nie docenić tych młodych inżynierów. Z pewnością nie jest to ich ostatnie słowo. Liczymy, że kiedyś uda im się stworzyć idealną replikę.