Okoliczności tego nietypowego zdarzenia nie są jasne. Wiadomo jedynie, że wszystko miało miejsce w Rosji.
I to akurat nie dziwi, bo w tamtym miejscu wciąż jeździ bardzo duża liczba tych samochodów. Jedno z nich zanurkowało ostatnio w dużym zbiorniku wodnym. Akcja wyciągania Łady z jeziora udała się częściowo.
Czy do „wodowania” auta doprowadziła brawura użytkownika? Podejrzewamy, że była to zwyczajna nieświadomość. Niewykluczone, że kierowca zdecydował się pozostawić auto w niefortunnym miejscu, by w pobliżu niego wędkować na zamarzniętym fragmencie jeziora.
Jeżeli tak było, to z pewnością nie zdawał sobie sprawy, ze tafla lodu ma skromną grubość i może nie wytrzymać dużego obciążenia. Tak czy inaczej, Łada została zatopiona.
Niefortunne wyławianie
Właściciel raczej nie spodziewał się jeszcze większego pecha. Aby wyłowić samochód konieczne było użycie linki holowniczej i drugiego pojazdu. Akcja nie przebiegła jednak zgodnie z planem.
Auto rzeczywiście udało się wydostać z wody, ale nie bez problemów. Zaczęło się od wyrwania tylnej osi. Gdy już można było podejrzewać, że nic gorszego nie może się wydarzyć, przód został po prostu złamany.
Łada wyciągnięta z jeziora nie wróci już na drogi. Pewnie uda się odzyskać niektóre części, ale to stosunkowo małe pocieszenie. Pamiętajmy, by nigdy nie wjeżdżać na taflę lodu, bo zawsze jest to niebezpieczne.