To porównanie nie ma większego sensu, ale fani motoryzacji i tak znajdą w nim dużo emocje. W końcu każdy z tych samochodów imponuje mocą.
Ten bezsensownie fajny pojedynek zorganizował oczywiście Mat Watson z kanału carwow. Brytyjczyk uznał, że Huracan Performante, GT-R po modyfikacjach i Cayenne Turbo GT. Zestawienie trzech aut różnych klas (w tym jedno po tuningu) nie odpowie na nurtujące pytania potencjalnym nabywcom, ale z pewnością wzbudzi ciekawość. I o to chodzi.
Duża moc na trzy sposoby
Zacznijmy od Porsche Cayenne Turbo GT. Skrywa czterolitrowy, podwójnie doładowany silnik V8, który oddaje do dyspozycji 640 koni mechanicznych i 850 niutonometrów. Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się sportowa skrzynia ośmiobiegowa. Masa własna niemieckiego pojazdu to niemal 2200 kilogramów.
W grze jest też Lamborghini Huracan Performante, którego serce mieszka za plecami kierowcy. To wolnossąca jednostka V10 o pojemności 5,2 litra. Jej potencjał to dokładnie 640 koni mechanicznych i 600 niutonometrów. Moc kierowana jest na obie osie za pomocą siedmiobiegowego automatu. Masa własna to 1550 kilogramów.
Ostatnim z tych bohaterów jest Nissan GT-R, który uległ kilku modyfikacjom. Dzięki nim, możliwości jego silnika wzrosły do 700 koni mechanicznych i 850 niutonometrów. Z jednostką zintegrowano siedmiobiegowy automat, który kieruje wszystkie argumenty na obie osie.
Który z tych samochodów wygrał? Zacznijmy od tego, że pojedynki odbyły się parami. Lamborghini okazało się bezsprzecznym zwycięzcą.