Tak skrajne sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca na drogach publicznych. Niestety, jest ich całkiem sporo.
Ten drogowy bandyta doprowadził do wypadku przez to, że zepchnął innego kierowcę. Wszystko zaczęło się na lewym pasie. Użytkownik BMW jechał za osobą prowadzącą Hondę. Ta druga powinna zjechać na prawy tor jazdy, ponieważ miała wystarczająco dużo miejsca, a przy tym nie wyprzedzała innego pojazdu.
Kierowca bawarskiego sedana, BMW E36 postanowił „ukarać” drugiego bohatera nagrania, co już w samo w sobie jest absurdalne. Jego pomysł okazał się najgorszym z możliwych. Zanim skończył wyprzedzać prawym pasem, uderzył w Hondę.
Poważne konsekwencje i głupota komentujących
Użytkownik japońskiego samochodu stracił kontrolę, wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Skończyło się na szczęście na powierzchownych potłuczeniach, ale sama sytuacja była niezwykle niebezpieczna i mogło być znacznie gorzej.
Kierowca BMW powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Z tego, co wiemy, został ukarany. Nagranie nie jest najnowsze, ale ujawnia pewną tendencję, która niepokoi. Chodzi o reakcje internautów, którzy stwierdzają, że kierowcy Hondy należała się kara i dobrze, że tak się stało. Choć wydaje się to kuriozalne, rzeczywiście pojawiły się takie opinie w sieci.
Pamiętajmy, że od wyznaczania potencjalnych kar są odpowiednie organy, a nie zwykły kierowca narażający życie i zdrowie innych na niebezpieczeństwo.