Do tego nietypowego zdarzenia doszło na jednej z dróg krajowych łączących Świnoujście ze Szczecinem.
Na początku nic nie wskazywało na to, że dojdzie do niebezpiecznej sytuacji. Niemniej jednak coś musiało poprzedzić zachowanie użytkownika Volkswagena. Skąd ten wniosek? Kierowca wziął do ręki smartfon i zaczął nagrywać – nie jest to standardowe zachowanie. Niemniej jednak to nie usprawiedliwia drugiego uczestnika zdarzenia. Agresor w Golfie hamował przed maską, a następnie wybił szybę butelką w aucie innego kierowcy.
Być może nagrywający popełnił jakiś błąd, do którego nie chciał się przyznać. Kierowca niemieckiego auta nie miał jednak prawa reagować w taki sposób. Jak wynika z opisu zdarzenia. Zaczęło się od niebezpiecznego wyprzedzania, które było blisko otarcia. Udało się jednak tego uniknąć.
Coraz gorsze decyzje
Później było jednak gorzej. Agresor w Golfie gwałtownie zahamował przed maską drugiego pojazdu, czego nie da się uzasadnić. Było to celowe zachowanie. Po jakiś czasie zmienił tor na pas zjazdowy, a potem rzucił butelką w auto nagrywającego. W wyniku tego, doszło do wybicia przedniej szyby.
Poszkodowany zgłosił to policjantom, którzy oznajmili, że to nie ich rejon… Musiał więc udać się do komisariatu w miejscowości Wolin. Tam usłyszał, że ma się zgłosić po wymianie szyby. Pewnie chodziło o koszty z tym związane, aby można było odpowiednio sklasyfikować czyn agresywnego kierowcy. Mamy nadzieję, że nieodpowiedzialny sprawca doczeka się wyroku.