Włoska marka produkująca samochody sportowe na niewielką skalę wyróżnia się na tle licznej konkurencji.
Wszystko za sprawą unikatowego designu jej samochodów. Tę wyjątkowość podkreśla prezentowane Pagani Zonda w tunelu, które pokazało również, jak genialnym brzmieniem może cieszyć się użytkownik tego modelu.
Określenie „pantomima” nie wzięło się znikąd. Właśnie takie skojarzenie sam zasugerował Richard Hammond w jednym z odcinków Top Gear, gdy testował Zondę. W ten sposób podkreślił inność sztuki motoryzacyjnej, jaką tworzy włoska manufaktura.
Pagani Zonda w tunelu
Jeżeli zobaczycie ten samochód w tunelu i nikt nie śpi w kabinie waszego auta, to warto otworzyć okno i napawać się soczystym dźwiękiem, któremu towarzyszą liczne strzały wydobywające z końcówek centralnie umieszczonego wydechu. Coś wspaniałego.
Przypomnijmy, że sercem tego modelu od samego początku są jednostki V12 skonstruowane przez inżynierów AMG. Najsłabsza z nich ma aż sześć litrów pojemności, 408 koni mechanicznych oraz 570 niutonometrów. Była oferowana do 2002 roku. Od 2008 roku dostępne było Pagani Zonda R, które skrywało benzynową jednostkę o tej samej wielkości, ale podkręconą do 750 koni mechanicznych i 780 niutonometrów. W międzyczasie oferowano konstrukcje 7.0-7.3 V12 oddające do dyspozycji 550-650 koni mechanicznych.
Najsłabsza konfiguracja rozwijała setkę w 4 sekundy i rozpędzała się do 347 km/h. Z kolei najmocniejsza robiła to samo w zaledwie 3,4 sekundy i potrafiła pędzić 350 km/h.