Priorytetem jazdy po drogach publicznych zawsze powinno być bezpieczeństwo. Dotyczy to także przewożenia ładunku.
Niestety, nie każdy kierowca zdaje sobie z tego sprawę. Ten uczestnik ruchu wiózł tyle złomu, że klapa nie mogła się domknąć. To doprowadziło do niepożądanych konsekwencji, których raczej każdy wolałby uniknąć.
Gdy biały Volkswagen ruszył, klapa uniosła się, a na jezdnię wypadł telewizor. Kineskop roztrzaskał się na drobne kawałki. Wszystko wydarzyło się przy bardzo niskich prędkościach, dlatego nie doszło do żadnych kolizji i poważniejszych zdarzeń.
Zabezpieczenie ładunku – kluczowa sprawa
Rozumiemy, że w tym przypadku wszystko było po prostu wrzucone do wnętrza i nikt raczej nie przejmował się jakimikolwiek uszkodzeniami – złom i stare auto pozwalają na brak stresu w tym zakresie. Trzeba jednak pamiętać o zagrożeniu, jakie to za sobą niesie.
W tym przypadku duży i ciężki telewizor wypadł na asfalt, ale podczas gwałtownego hamowania, które mogłoby zostać wymuszone nieprzewidywalną sytuacją na drodze, ciężki przedmiot przemieściłby się w drugą stronę. Kierowcę i pasażera nie oddzielała przegroda od ładunku, dlatego istniało realne zagrożenie. Pamiętajmy, że przemieszczający się przedmiot w chwili zderzenia waży znacznie więcej.
Wydaje się, że stan techniczny pojazdu też pozostawiał sporo do życzenia, o czym może świadczyć wszechobecna korozja. Siłowniki klapy bagażnika działały natomiast zaskakująco sprawnie.