Nie jest tajemnicą, że rewolucja ekologiczna obejmie również transport dalekobieżny. W tym przypadku potrzeba jednak nieco dłuższego etapu wprowadzania zmian.
To, jak ważny jest transport pokazała ostatnio Wielka Brytania. Na stacjach brakowało paliwa, ponieważ… nie było wystarczającej liczby kierowców zawodowych zajmujących się dostawami. Dla wielu gospodarek to niezwykle istotna dziedzina, od której zależy tempo rozwoju. W Niemczech testowane jest rozwiązanie z kategorii transportu dalekobieżnego, które w dużym stopniu może zmniejszyć obciążenie środowiska, a przy tym nie generować przesadnych kosztów i utraty wydajności pojazdu.
Każdy z pewnością słyszał o trolejbusach. To autobusy, które wykorzystują sieć przewodów elektrycznych. Dzięki specjalnemu, fizycznemu przekaźnikowi czerpią energię konieczną do zasilania i rozpędzania pojazdu.
Trolej-TIR – niemiecki pomysł
Dokładnie na tej samej zasadzie miałyby poruszać się wielotonowe zestawy. W Lubece od dwóch lat trwają testy, które mogą potrwać jeszcze rok. Okablowanie rozwieszono nad prawym pasem autostrady. Dzięki temu można użyć złącza integrującego pojazd z siecią elektryczną i czerpać energię przydatną do rozpędzania pojazdu.
Ciągniki mogą wciąż korzystać z konwencjonalnych źródeł napędu i traktować linię energetyczną jako uzupełnienie. Jeżeli taka sieć energetyczna powstałaby w innych miejscach, to infrastruktura mogłaby zapewnić w pełni ekologiczny transport na kluczowych odcinkach.
Rozwiązanie nie wymaga montażu bardzo dużych i ciężkich baterii. Tym samym eliminowany jest przesadny czas oczekiwania związany z procesem ładowania. Kierownik projektu eHighway Lubeck twierdzi, że przewody mogłyby znajdować się nad co najmniej jedną trzecią niemieckich autostrad, co znacząco wpłynęłoby na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.
Według specjalistów może mieć to sens, jeżeli energia elektryczna będzie sprzedawana w cenach, które branża uzna za opłacalne. Inaczej trudno będzie to wszystko uzasadnić. Koszt przerzucony na firmę transportową podniesie ceny produktów, które są dostarczane. Ostatecznie, zapłaci więc konsument.
Nie jest to oczywiście jedyna koncepcja związana z transportem dalekobieżnym. Niemniej jednak to znane i tanie rozwiązanie, a przy tym bardzo proste, dlatego może okazać się najlepsze w wielu miejscach.