Francuskie samochody użytkowe dostępne są teraz w wersjach elektrycznych. Poznaliśmy właśnie ich ceny.
Citroen e-Berlingo i Peugeot e-Partner to oczywiście bliźniaki. Który z nich wybrać? To tak naprawdę kwestia gustu (inne „twarze”, zegary i kierownice) oraz dostępności. Jak powszechnie wiadomo, ogólnoświatowe kłopoty produkcyjne wydłużają czas dostawy, dlatego w przypadku tych dwóch aut warto brać to, co będzie dostępne, bo większych różnic po prostu nie ma.
Oba modele wykorzystują platformę podłogową EMP2, która jest dostępna w wielu innych koncernach Stellantis. Fundamentem napędowym jest natomiast elektryczny silnik, który generuje 134 konie mechaniczne oraz 260 niutonometrów. Moc przekazywana jest na oś przednią.
Podstawowe dane techniczne:
- Moc maksymalna: 134 konie mechaniczne
- Maksymalny moment obrotowy: 260 niutonometrów
- Napęd: FWD
- 0-100 km/h: 11,2 sekundy
- Prędkość maksymalna: 129 km/h
- Pojemność baterii: 50 kWh
- Zasięg: do 275 kilometrów
W takiej konfiguracji można osiągać setkę w około 11 sekund i rozpędzać się do 130 km/h. Skromnie, ale elektryczne auta dostawcze tak mają. Warto dodać, że użytkownik może skorzystać z z selektora trybów jazdy:
- Eco (80 koni mechanicznych, 190 niutonometrów)
- Normal (107 koni mechanicznych, 210 niutonometrów)
- Power (134 konie mechaniczne, 260 niutonometrów)
Jak można się domyślać, odpowiednie „manipulowanie” wspomnianymi trybami może zwiększyć zasięg samochodu. W optymalnym ustawieniu, bateria o pojemności 50 kWh umożliwia pokonanie do 275 kilometrów (według norm WLTP). Czas ładowania za pośrednictwem garażowego wallboxa to 5 godzin. Używając szybkiej ładowarki (100 kW), można naładować akumulator do 80 procent w pół godziny.
Citroen e-Berlingo i Peugeot e-Partner – polskie ceny
Ceny tych modeli startują z tego samego pułapu. Za oba w podstawowych konfiguracjach trzeba zapłacić 113 000 złotych netto. Klient otrzymuje w standardzie ręczny hamulec postojowy, asystenta podjazdu, przegrodę, poduszkę powietrzną dla kierowcy, system kontroli zmęczena kierowcy, gniazdo 12V, elektryczne szyby i lusterka (te drugie również podgrzewane), kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, automatyczny włącznik reflektorów.
Jak widać, za klimatyzację trzeba dopłacić – 2970 złotych (wariant manualny). Nie ma także żadnych multimediów. Za podstawowy system radiowy trzeba zapłacić 1750 złotych. Z kolei poduszka powietrzna dla pasażera to wydatek 530 złotych. Co istotne, auta są dostępne w trzech wariantach nadwoziowych:
- Furgon i Van Standard (4,40 metra)
- Furgon Long i Van XL (4,75 metra)
- Furgon i Van 5-miejscowy
Najwyżej wyceniana jest wersja przedłużona, czyli Long z topowym wyposażeniem. Jej koszt sięga 124 600 złotych (bez opcji dodatkowych). Cennik e-Partnera jest już dostępny.