W niektórych zakątkach świata sytuacja ekonomiczna jest po prostu fatalna. Papua Nowa Gwinea to jeden z „lepszych” przykładów.

Tamtejsi obywatele żyją za dolara dziennie – czasami mniej. Wyobraźnia Europejczyków często nie obejmuje tak dużego ubóstwa. Mimo trudnej sytuacji, tamtejszy rząd kupił auta za miliony dolarów – na jedną imprezę. Poważnie.

To flota Maserati Quattroporte i Granturismo, która sięgnęła czterdziestu egzemplarzy. Rząd zakupił włoskie limuzyny z myślą o dygnitarzach, którzy przybyli na szczyt Asia-Pacific Economic Corporation (APEC) w 2018 roku. Każda ze sztuk miała kosztować 142 tysiące dolarów. Łącznie przeznaczono na auta 5,7 miliona dolarów. Tymczasem ONZ donosi, że to jeden z najuboższych krajów na Ziemi.

Absurdalny wybór samochodów

Na tym nie koniec kontrowersji. Samochody tej marki nie były oczywiście oferowane w Papui Nowej Gwinei, dlatego zostały sprowadzone od dealera ze Sri Lanki. Ten pewnie nie spodziewał się, że sprzeda tyle luksusowych aut do wyjątkowo ubogiego kraju… Oprócz Maserati, władze zakupiły trzy Bentleye Flying Spur. Odważnie.

Żeby było jeszcze ciekawiej, auta przetransportowano wynajętym Boeingiem 747 (popularnym Jumbo Jetem). Ostatnimi czasy, dziennikarze zarzucali politykom, że auta zostały zniszczone lub przejęte. Rząd postanowił więc pokazać mediom wszystkie 40 sztuk zaparkowanych w magazynie. Przedstawiciele władzy zorientowali się, że brak serwisów Maserati w kraju poważnie ogranicza możliwość eksploatacji samochodów.

Właśnie dlatego zostaną one wystawione na sprzedaż po obniżonej cenie. Taką decyzję podjął minister finansów, John Pundari. Jednocześnie przyznał, że to był błąd. Rychło w czas. Cena sztuki ma wynosić 114 tysięcy dolarów. Biorąc pod uwagę ich wiek i koszty transportu (raczej nie zostaną w Papui Nowej Gwinei), trudno wyobrazić sobie kolejkę chętnych.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Maserati wzbudziły spore kontrowersje, ale samochodów sprowadzonych na szczyt było znacznie więcej. Media sugerują, że istniało jeszcze 300 innych aut, wśród których znajdowały się Toyoty Land Cruiser, Mitsubishi Pajero oraz modele Mazdy i Forda. Te jednak nie zostały odnalezione.

Mieszkańcy podejrzewają, że auta zostały nieuczciwie przejęte przez wpływowe jednostki, których w kraju nie brakuje. Niestety, na tym wszystkim cierpi biedne społeczeństwo, które nie ma często czym napełnić własnych żołądków.

Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja w kraju będzie stopniowo ulegać poprawie. Wiele zależy jednak od uczciwości rządu. A jak powszechnie wiadomo, trudno ufać władzy…