Czterdziestoletni kierowca wrócił do Formuły 1 w tym sezonie i pokazał, że jego wiek absolutnie nie przeszkadza, jeżeli forma jest dobra, a talent – bardzo duży.
Fernando Alonso przedłużył kontrakt z Alpine, co było do przewidzenia. Gdyby Francuzi nie podjęli takiej decyzji, popełniliby błąd. Hiszpan świetnie sobie radzi i wyciska z bolidu znacznie więcej, niż można było przypuszczać. Ostatnie wyczyny z Hamiltonem na plecach (w znacznie lepszym bolidzie) udowodniły, że umiejętności potrafią nadrobić braki sprzętu.
Przed tym sezonem były obawy, czy Fernando Alonso jest dobrym wyborem. Nie chodziło jedynie o jego wiek, ale także mentalność i sposób pracy poza kokpitem samochodu. Hiszpan ma dziś jednak ogromne doświadczenie i więcej spokoju. Wie, co powinien robić żeby zyskał na tym cały zespół – w tym jego partner z drugiego bolidu. Dzięki temu jest jeszcze doskonalszy, niż w chwili ostatniego odejścia z F1.
Kontrakt z możliwością przedłużenia
Przypomnijmy, że poprzedni kontrakt został podpisany w wariancie „1+1”, czyli teoretycznie na dwa lata, tyle że z koniecznością potwierdzenia podpisem po pierwszym odbytym sezonie. Obie strony mogłyby się więc wycofać, ale nie byłoby to nikomu na rękę.
Pozostaje liczyć, że Alpine zrobi postępy i rozwinie bolid na sezon 2022, kiedy w życie wchodzą rewolucyjne przepisy. Fernando Alonso zasługuje na świetną maszynę, bo wciąż potrafi ścigać się na najwyższym poziomie.