Do zdarzenia doszło na autostradzie A8 w okolicach Wrocławia. Przyczyną było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
To częsty powód powstawania niebezpiecznych zdarzeń. Silne opady deszczu i kiepska widoczność powinny ostudzić zapędy „szybkich” uczestników ruchu. Niestety, kierowca SEAT-a zlekceważył pogodę i przekonał się, czym jest aquaplaning.
Cóż to takiego? To warstwa wody, która tworzy się między oponą a nawierzchnią. Przez to samochód traci jakąkolwiek przyczepność i bardzo łatwo wpada w poślizg. Użytkownik hiszpańskiego pojazdu właśnie doświadczył takich konsekwencji.
Jego samochód zaczął „tańczyć” po całej jezdni. Inni kierowcy spostrzegli zagrożenie, dlatego zaczęli gwałtownie wytracać prędkość. Dzięki temu uniknęli kolizji, która w takich okolicznościach mogłaby zostać zalążkiem karambolu.
Tym razem udało się uniknąć bardzo poważnych konsekwencji, choć na nagraniu nie widać dokładnie, czy SEAT miał kontakt z barierkami. Tak czy inaczej, zderzenie z innymi samochodami byłoby znacznie groźniejsze.
Apelujemy, by nie prowokować takich sytuacji. Aquaplaning może zdarzyć się każdemu – także tym kierowcom, którzy posiadają nowe samochody z oponami w bardzo dobrym stanie. Receptą na to zjawisko jest ograniczenie prędkości.
Lepiej dojechać wolniej, niż nie dojechać. Pamiętajmy o dostosowaniu szybkości do warunków panujących na drodze. W takich warunkach jazda z dopuszczalną prędkością 140 km/h jest po prostu przesadą. Ograniczenia ograniczeniami, zdrowie zdrowiem. Ważniejsze jest to drugie.