Takie zdarzenia przypominają, jak niewiele trzeba, by doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji drogowej.
Sytuacja miała miejsce w gminie Vicov (gmina Prościejów, Czechy) Użytkownik jednośladu postanowił znaleźć się przed sznurem pojazdów. Wymagało to skorzystania z pasa biegnącego w przeciwnym kierunku. Ryzykowne wyprzedzanie motocyklisty doprowadziło do zderzenia z nadjeżdżającym samochodem osobowym.
Mężczyzna będący sprawcą wypadku zdołał „położyć” motocykl i upaść na swój pierwotny pas. Gdyby nie to, przyjąłby na swoje ciało czołówkę z Passatem lub skończyłby pod jego kołami.
Zderzenie obu pojazdów doprowadziło do natychmiastowego pożaru. W kabinie niemieckiego samochodu przebywała matka z dzieckiem. Co najważniejsze, udało się jej wciągnąć kilkumiesięcznego potomka z fotelika, zanim pożar pochłonął jej Passata.
Niebezpieczny manewr – poważne konsekwencje
Motocyklista doznał jedynie powierzchownych obrażeń (otarcia, siniaki). Nikt poważniej nie ucierpiał w tym wypadku. Jego niewątpliwym sprawcą jest użytkownik jednośladu, który nie zachował ostrożności podczas wykonywania manewru.
Niech to będzie przestroga dla nas wszystkich. Przed wyprzedzaniem należy upewnić się, czy jest na tyle miejsca, by bezpiecznie wykonać manewr. Lepiej także wyprzedzać po kolei i ostrożnie, niż podejmować się znalezienia od razu przed całym rzędem jadących pojazdów.
Niewiele trzeba, by źle ocenić sytuację. Niekiedy widoczność jest ograniczona z powodu niewielkiego łuku lub dużego samochodu zasłaniającego część jezdni. Nie warto podejmować tak dużego ryzyka, ponieważ konsekwencje, jak widać, mogą być bardzo poważne.