Brytyjski kierowca wyścigowy startujący w Formule 2 został nowym rezerwowym zespołu, w którym znajduje się też nasz rodak.
Callum Ilott to jeden z największych talentów F2. Niektórych może więc dziwić, dlaczego to nie on dostał się do Formuły 1 w tym sezonie. Odpowiedź jest prosta. To reprezentant szkoły juniorskiej Ferrari, do której należał też Mick Schumacher. Wybór był więc oczywisty – także z perspektywy wizerunkowej. Haas potrzebował pieniędzy, dlatego jako drugiego kierowcę wybrał Mazepina (którego tata może zresztą przejąć cały team).
Teoretycznie, Giovinazzi mógł stracić fotel i zostać zastąpiony przez Ilotta, ale obronił się niezłą jazdą w drugiej części sezonu i włoskim pochodzeniem. To drugie jest dla Ferrari bardzo ważne. Zakontraktowanie Brytyjczyka sprawia jednak, że przyszłość Włocha stoi pod znakiem zapytania.
Callum Ilott joins Alfa Romeo Racing ORLEN as additional Reserve Driver for the 2021 👏
Read full announcement 👉 bit.ly/32PxCrp
Opublikowany przez Alfa Romeo Racing ORLEN Wtorek, 27 kwietnia 2021
Czy to coś zmienia w kontekście Roberta Kubicy? Tylko na pierwszy rzut oka. Robert nie pali się do uczestniczenia w każdym z wyścigów, bo i tak nie ma możliwości prowadzenia bolidu. Niektóre weekendy F1 pokrywają się z jego startami w ELMS. Ilott będzie więc jego uzupełnieniem i dostanie szansę, w którymś z treningów. Jeżeli Kubica miałby dostać regularny fotel w bolidzie ARRO, to będzie to ten zajmowany aktualnie przez Raikkonena.
Nie wiadomo jednak, czy Fin odpuści sobie sezon 2022. Może spróbować, aby sprawdzić, jak zmiany regulaminowe wpłynęły na stawkę. Powrót polskiego kierowcy nie jest więc pewny i raczej trzeba zachować chłodną głowę, bo lista kandydatów jest długa.