Pierwszy niezależny model hiszpańskiej marki doczekał się istotnego testu ujawniającego jego właściwości jezdne.
Nie jest tajemnicą, że crossovery i SUV-y mają wysoko położony środek ciężkości. Zwiększony zakres pracy zawieszenia jest kolejną cechą charakterystyczną, dla takich pojazdów. To oczywiście nie sprzyja nagłym zmianom toru jazdy.
CUPRA Formentor jest jednak samochodem o zacięciu sportowym, dlatego można oczekiwać od niej więcej, niż od konwencjonalnego modelu z „modnym nadwoziem”. Czy jednak możemy mówić o pozytywnym wyniku w teście łosia?
CUPRA Formentor VZ – test łosia
Zacznijmy od tego, że w próbie wziął udział egzemplarz z silnikiem 2.0 TSI generującym 310 koni mechanicznych oraz 400 niutonomerów. Za przeniesienie tej mocy na obie osie odpowiada siedmiobiegowa przekładnia DSG. W takiej konfiguracji auto osiąga setkę w 4,9 sekundy i rozpędza się do 250 km/h. Jak wynika z danych producenta, zużywa średnio 8,7 litra w cyklu mieszanym.
Czy dynamika idzie w parze ze stabilnością? Zanim odpowiemy na to pytanie, warto dodać, że Formentor wykorzystywał opony Michelin Pilot Sport 4 R19. Przejdźmy jednak do rzeczy. Osiągnięcie 77 km/h i utrzymanie toru jazdy nie stanowiło problemu. Mimo uślizgu kół, samochód utrzymał się w wyznaczonej strefie.
Przy 78 km/h pojawiło się pierwsze strącenie słupka, choć CUPRA pozostała stabilna. Dopiero przy 79 km/h pojawiły się większe problemy. Wynik hiszpańskiego crossovera należy uznać za satysfakcjonujący.
Przypomnijmy, że ceny tego modelu zaczynają się od 115 900 złotych. To jednak bazowy egzemplarz, który ma pod maską silnik 1.5 TSI generujący 150 koni mechanicznych. Za wersję 310-konną trzeba zapłacić co najmniej 194 500 złotych.