Kierowcy SUV-ów często przeceniają możliwości swoich samochodów. Interpretacja zdolności auta po wyglądzie jest zazwyczaj mylna.

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że SUV nie jest samochodem terenowym. Owszem, pozwala na zjazd z asfaltu, ale w dość przystępnych okolicznościach. Ubita, leśna droga, czy polna ścieżka to najbezpieczniejsze rozwiązania.

Niektóre tego typu auta radzą sobie lepiej w trudniejszych warunkach, ale zazwyczaj są dodatkowo wyposażone w off-roadowe opony. Nierzadko mają także zmodyfikowane układy zawieszenia. Nikt jednak tego nie robi w luksusowych modelach, bo i po co?

Maserati na plaży

Pewien zamożny mężczyzna postanowił wjechać swoim włoskim SUV-em na australijską plażę. Był to oczywiście niezbyt mądry pomysł. Luksusowe auto, jakim jest Maserati Levante nie powinno znaleźć się w takim miejscu. To nie jest Range Rover czy Land Cruiser…

No cóż, stało się. Pieniądze nie zawsze idą w parze ze zdrowym rozsądkiem. Nierzadko pojawia się natomiast chęć zaimponowania innym. W tym przypadku skończyło się na kłopocie z wyjazdem. Drobny piasek skutecznie „uziemił” pojazd.

Mężczyzna nie był na szczęście sam, dlatego mógł liczyć na pomoc. Trudno jednak stwierdzić, czy pozostali kierowcy mieli ze sobą łopaty i linki holownicze. Jeżeli to jego koledzy, mogli być równie dobrze wyposażeni, jak on….

Levante – ile kosztuje?

Jazda terenowa takim SUV-em nie ma sensu z kilku powodów. Głównym nie są ograniczone możliwości, tylko… cena. Można kupić starą Vitarę za 20 tysięcy, która znacznie lepiej poradzi sobie na grząskiej nawierzchni i nikt nie będzie się obawiał o jej uszkodzenie.

Podstawowe Maserati Levante (silnik V6, 350 koni mechanicznych) kosztuje 99 323 euro, co przy aktualnym kursie (4,79) oznacza wydatek 445 960 złotych. Topowa wersja, czyli Maserati Levante Trofeo została natomiast wyceniona na 195 326 euro. Tak, ponad 887 tysięcy złotych.