BMW Serii 4 2021 to jeden z najbardziej charakterystycznych samochodów w swoim segmencie.
Wszystko za sprawą wyrazistej stylistyki, której najbardziej oryginalnym elementem są oczywiście wielkie nerki wkomponowane w przedni zderzak. Wydaje się jednak, że nawet konserwatywni fani przyzwyczają się do tego rozwiązania. A jeżeli nie, to zawsze można liczyć na pakiety tuningowe.
Design nie powinien jednak przyćmić kluczowej zalety tego samochodu: świetnych właściwości jezdnych. Konstrukcja pozwala na zaszczepienie naprawdę mocnego silnika przy utrzymaniu właściwej trakcji.
BMW M440d xDrive – mocny diesel dla Europy
Właśnie dlatego marka oferuje usportowione i sportowe wersje BMW Serii 4 G22. Najnowsza z nich została oparta na dieslu, co z pewnością zainteresuje wielu fanów jednostek spalinowych z dużym momentem obrotowym.
Odmiana M440d ma pod maską 6-cylindrowy, 3-litrowy motor generujący 340 koni mechanicznych oraz 700 niutonometrów. Te pokaźne wartości trafiają na obie osie (napęd xDrive) za pomocą 8-biegowej przekładni automatycznej.
Zobacz także: BMW M4 z dodatkami M Performance maskuje duży grill. I wygląda bojowo!
Osiągi są naprawdę bardzo dobre. Sprint do 100 km/h zajmuje tylko 4,6 sekundy i bez problemu można rozpędzić się do 250 km/h. Dla porównania, słabsza odmiana 430d xDrive (286 KM) osiąga setkę w 5,2 sekundy.
Zużycie paliwa BMW M440d xDrive również robi wrażenie. Producent podaje, że można zmieścić się w 5,7-6,3 litra w cyklu mieszanym. Jeżeli bak będzie miał 59 litrów (jak w M440i xDrive), to można liczyć na około 1000 kilometrów zasięgu. I po co komuś auto elektryczne…
Wpływ na zużycie paliwa ma instalacja elektryczna 48V, która wspiera silnik spalinowy podczas rozpędzania oraz odzyskuje energię w momencie hamowania. Układ miękkiej hybrydy jest standardem.
Debiut rynkowy powinien nastąpić wiosną tego roku. Niebawem poznamy polski cennik nowego modelu.