Wydaje się, że niektóre samochody nigdy nie zostaną uznane za kolekcjonerskie, nawet jeśli będą miał zasłużony wiek i fabryczny stan. Oto kolejny tego przykład.
Trudno mówić o zachwytach w kontekście tego samochodu. Mimo że to 23-letni sedan w idealnej kondycji, raczej niewielkie grono mogłoby potraktować go jako inwestycję. Dlaczego? Już jako nowy nie oferował niczego, co mogłoby zwracać uwagę.
Pozwolimy sobie stwierdzić, że przy tym modelu nawet Toyota Corolla jest emocjonująca. Poważnie. Wygląda, jakby mógł śmiało zostać tłem w jakiejś grze. Zresztą, podobne projekty pamiętamy z GTA – to tak na marginesie. Przejdźmy więc do rzeczy…
23-letni sedan w idealnym stanie
Cóż to takiego? Plymouth Neon. Znaczna część polskich fanów motoryzacji nawet nie będzie wiedziała, jak wymówić nazwę marki. Sami mieliśmy kiedyś kłopoty z zapamiętaniem. Tak czy inaczej, Neon był oferowany z różnymi znaczkami producentów.
Plymouth to zasłużona firma, której początki sięgają 1928 roku. Niestety, już w latach 90. pojawiły się problemy z rentownością i ostatecznie zdecydowano się na zamknięcie ostatniego rozdziału. Prezentowany model był jednym z ostatnich, które znajdowały się w gamie. Warto w tym miejscu dodać, że praktycznie taki sam samochód był oferowany salonach Dodge’a.
Mimo tego, że był to popularny samochód, ktoś postanowił trzymać ten egzemplarz w ciepłym pomieszczeniu. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że chodzi o muzeum. To nie żart. Ten 23-letni sedan był częścią naprawdę imponującej kolekcji Petersen Automotive, która znajduje się w Stanach Zjednoczonych.
Jak łatwo policzyć, pochodzi z 2000 roku, a jego stan określany jest jako fabryczny. I trudno się dziwić, skoro licznik wskazuje niecałe 10 kilometrów. To tyle, ile przedstawiciel handlowy pokonuje na nogach w kilka dni.
>Dodge Charger EV Concept, czyli wegański burger. Dźwięk V8 usłyszysz tylko z głośników
Nie jest jasne, dlaczego muzeum pozbywa się swojego eksponatu. Podejrzewamy, że chodzi o pieniądze. Pod maską Neona znajduje się dwulitrowy silnik, który oryginalnie generował 132 konie mechaniczne i 175 niutonometrów.
Auto zostało wystawione na sprzedaż przez portal Cars & Bids. Co ciekawe, bez ceny minimalnej. Trudno więc przewidzieć, jaką wartość osiągnie. Dodajmy, że przed transakcją w aucie wykonano przegląd, który zaowocował nowym paliwem, olejami i akumulatorem.
Podejrzewamy, że potencjalny właściciel też nie będzie jeździł tym autem na co dzień. Jeśli jednak ma inne plany, to 23-letnie opony też powinny zostać wymienione – z powodu bezpieczeństwa, rzecz jasna.