Czy to koniec świata motoryzacji jaki jest nam znany? No cóż, wiele na to wskazuje. Stoimy przed oczami rewolucji, która nie każdemu przypadnie do gustu.
Jednym z tego zwiastunów jest Dodge Charger EV Concept. Tak, elektryczny muscle car. Brzmi to jak profanacja. Wegański burger, kiełbasa z ciecierzycy czy sushi z kurczakiem to kulinarne odpowiedniki tego samochodu.
Czasy są jednak dziwne i należy spodziewać się kolejnych takich zmian. Elektryczne samochody na baterie litowo-jonowe nie generują szkodliwych substancji podczas codziennej jazdy, ale nikt nie mówi o tym, jak szkodliwa jest ich produkcja, ile kosztuje utylizacja i wymiana baterii i dlaczego promowane są te „zaawansowane” rozwiązania, które zanieczyszczają planetę w innych miejscach. Problem wciąż będzie istniał – zostanie jednak przeniesiony. A to nie załatwia sprawy.
Świata jednak nie zmienimy. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Wróćmy więc do projektu, który przybliża nam mało emocjonującą przyszłość. Elektryczny Dodge Charger w swoim koncepcyjnym wydaniu jest bardzo bliski seryjnej wersji. Widać to gołym okiem. Nie ma tu za wielu futurystycznych rozwiązań, z których marka miałaby zrezygnować na finalnym etapie.
Dodge Charger EV Concept – wegański burger
Takie połączenie budzi wątpliwości, ale musimy brać pod uwagę, że nie ma odwrotu. Ford Mustang Mach-E jest tego dowodem. Coraz większa liczba producentów będzie rezygnować z napędów konwencjonalnych na rzecz tych elektrycznych. Takie czasy.
Zacznijmy jednak od zalet. Dodge Charger EV Concept wygląda bardzo dobrze. Zachował swoją klasyczną, muskularną sylwetkę, ale została ona uzupełniona atrakcyjnymi przetłoczeniami, które nadają lekkości. Oprócz tego można liczyć na bardzo fajnie prezentujące się elementy oświetlenia.
To, jak blisko wersji produkcyjnej jest ten samochód udowadnia kokpit, który z powodzeniem mógłby trafić do seryjnego modelu. Kierownica wygląda klasycznie, choć uzupełniają ją dotykowe przyciski. Przed nią umieszczono cyfrowe wskaźniki. Tuż obok zagościł dotykowy ekran multimedialny zintegrowany z panelem klimatyzacji. Producent nie zapomniał także o wygodnych półkach, schowkach i kieszeniach w panelach drzwiowych.
Póki co nie ma żadnych informacji na temat danych technicznych. Wiemy jedynie, że będzie sporo mocy. Czy Dodge Charger EV Concept doczeka się wersji z napędem na obie osie. Jest takie prawdopodobieństwo. Ma oferować nawet dźwięk V8 HEMI – oczywiście z głośników.