Do nietypowej sytuacji doszło na jednej z dróg w Ohio (Stany Zjednoczone).
Pewien kierowca przemierzał tamtejsze malownicze tereny swoim TIR-em. W pewnym momencie usłyszał dość mocne uderzenie, które zresztą delikatnie odczuł. Ani przed sobą, ani w lusterkach niczego nie zauważył. Zatrzymał jednak swoją ciężarówkę, by zweryfikować, czy nie doszło do żadnej awarii. Chwilę po wyjściu z kabiny zobaczył, że w przewożoną przez niego naczepę wbiło się… koło. Co istotne, pochodziło one z samolotu. Okazało się, że zderzył się ze spadającą maszyną, której jakimś cudem udało się bezpiecznie wylądować. Nikt więc nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Za sterami siedział 71-letni pilot. Policja próbuje właśnie ustalić przyczyny tego zdarzenia.