Koenigsegg Jesko był jedną z gwiazd tegorocznych targów w Genewie. Jego nazwa jest hołdem dla ojca założyciela firmy, który wciąż ingeruje w jej rozwój.
Ten niesamowity bolid ma pod maską 5-litrowe V8 generujące 1600 KM (na paliwie E85). Za przeniesienie ogromnej mocy odpowiada innowacyjna przekładnia LSG, która pozwala na błyskawiczną redukcję kilku przełożeń. Dzięki tak dużemu potencjałowi i świetnej aerodynamice, szwedzki hipersamochód potrafi rozpędzić się do 490 km/h. A to już wartość absolutnie szalona, jak na pojazd dopuszczony do ruchu.
Rozmiar produkcji to 125 sztuk. Co ciekawe, 83 zostały zarezerwowane przed oficjalną premierą – takie kroki podjęli stali klienci marki. a co z pozostałymi 42 egzemplarzami? No cóż, rozeszły się w pięć dni. Przypomnę tylko, że Jesko to koszt co najmniej 2,5 mln euro… Wytwarzanie tego modelu rozpocznie się w 2020 roku. Ostatni klient otrzyma swoje auto dwa lata później.