Niektóre imprezy wnoszą rozrywkę na inny, często dziwny poziom. Świetnym tego przykładem jest domówka, która odbyła się na Florydzie (Stany Zjednoczone).
Pewien śmiałek z piwem w ręku postanowił wjechać swoim quadem marki Can-Am (znaną m.in. z trójkołowców) do… przydomowego basenu. Pomysł dość… Nie bądźmy poprawni politycznie – po prostu idiotyczny. Okazuje się jednak, że kanadyjska firma produkuje głupoto-odporne pojazdy…
Amerykański imprezowicz rzeczywiście wjechał do wody, gdzie quad unosił się nad powierzchnią. Mimo tego, silnik nie zgasł. Potem zaczęły się popisy z unoszonymi do góry kołami. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy kreatywny Pan postanowił wyjechać. Samodzielnie nie udało mu się tego dokonać – raz nawet spadł. Dopiero pomoc kolegów zaowocowała „sukcesem”. Zobaczcie sami: