Surowe kary? Zaostrzony taryfikator? Jak widać, to nie są skuteczne rozwiązania, skoro wciąż dochodzi do wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców.
Kolejna taka sytuacja miała miejsce w Żorach. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę 11 marca około godziny 13:00. Patrol policji otrzymał wezwanie na Izbę Przyjęć. Okazało się, że przebywa tam mężczyzna z uszczerbkami na zdrowiu. Spowodowało je potrącenie na przejściu dla pieszych.
50-latek miał uraz nogi i nie potrafił wskazać przebiegu zdarzenia. Pomogły mu dwie kobiety, które okazały się pasażerkami sprawcy. Twierdziły, że zauważyły na chodniku leżącego mężczyznę i udzieliły mu pomocy. Funkcjonariusze podejrzewali, że coś jest nie tak.
Potrącenie na przejściu – inna wersja wydarzeń
Policjanci postanowili zweryfikować tę historię i sprawdzić, kto mógł być sprawcą, który wciąż nie był wskazany. Szybko ustalili, że do zdarzenia doszło na przejściu dla pieszych przy Trakcie Piastowskim. Wtedy było już jasne, że kobiety przebywały w samochodzie sprawcy zdarzenia.
Na tej podstawie udało się ustalić tożsamość mężczyzny. Okazało się, że to 26-latek, który oddalił się z miejsca zdarzenia. Mundurowi zdołali go odnaleźć i przetransportować na komendę.
Tam też pobrano mu krew do badań. Okazało się, że w chwili zdarzenia mężczyzna był nietrzeźwy. Za jego lekkomyślne zachowanie grozi 4,5 roku więzienia. O dalszych losach kierowcy zadecyduje sąd.
Zastanawia nas postawa poszkodowanego. Czy rzeczywiście nie pamiętał do czego doszło? A może został zastraszony lub ktoś próbował go przekupić? Te wątki też powinny zostać sprawdzone przez mundurowych.
Pamiętajmy, że nie ma tolerancji dla pijanych kierowców. Tacy ludzie powinni być eliminowani z dróg i już nigdy na nie nie wracać, bo stanowią realne zagrożenie dla innych, czego ta sytuacja jest kolejnym dowodem.