Nieodpowiedzialność uczestników ruchu potrafi szokować. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że na narażanie siebie i innych pozwalają sobie również kierowcy zawodowi.
Kolejny tego przykład miał miejsce w Zabrzu. Do zdarzenia doszło w minioną środę (15 lutego) około godziny 14:00 na przejeździe kolejowo-drogowym przy ulicy Ziemskiej. Warto dodać, że jest to miejsce strzeżone i monitorowane.
Gdy zaczęły „błyskać” sygnały świetlne, użytkownicy pojazdów już nie powinni wjeżdżać na tory. Mimo tego, kilka samochodów przejechało przez newralgiczne miejsce, jak gdyby nigdy nic. Gdy już wydawało się, że wszystko będzie w porządku, zjawił się wspomniany kierowca autobusu.
Zawodowiec pod wpływem narkotyków?
Rogatki zaczęły się opuszczać, ale to nie przekonało kierowcy do zatrzymania pojazdu. Zamiast tego, sforsował przeszkodę i kontynuował jazdę. Dróżnik od razu zgłosił sprawę dyżurnemu policji, który wysłał za kierowcą patrol.
Autobus został zatrzymany na terenie Zabrza. Mundurowi mieli wątpliwość co do stanu świadomości 59-letniego kierowcy, dlatego użyli narkotestu. Ten wskazał, że zawodowiec może być pod wpływem środków odurzających.
Mężczyzna został zatrzymany i skierowany na badanie krwi. Funkcjonariusze prowadzą czynności wyjaśniające całą sytuację. Jednocześnie proszą o kontakt z Komisariatem II Policji w Zabrzu wszystkich świadków i pasażerów, którzy zapamiętali nietypowe zachowania podejrzanego kierowcy. Podajemy bezpośredni numer telefonu na komendę: 32 478 543 510.
To przerażające, że ludzie zajmujący się zawodowo przewozem osób pozwalają sobie na jazdę narażającą życie i zdrowie innych. Nie ma wątpliwości, że takie patologie powinny być wyeliminowane z dróg.