Morgany to naprawdę świetne samochody. Łączą charakter i wygląd retro ze świetnymi osiągami.
Niestety, to nie oznacza, że ich kierowcy są równie genialni. Jeden z nich zdecydował się na włączenie do ruchu. W tym celu ruszył z kopyta i wjechał na główną drogę. Nie spojrzał jednak w lewo, czy przypadkiem nie zbliża się inny użytkownik drogi. A pech chciał, że się właśnie zbliżał…. Mimo gwałtownego przyspieszenia, Morganowi nie udało się uciec przed zderzeniem z Peugeotem 206, który z kolei mocno hamował. W tamtym miejscu ograniczenie wynosi 50 mph, czyli około 80 km/h. Trudno powiedzieć, czy kierowca francuskiego samochodu jechał z dozwoloną prędkością. Pewne jest jednak to, że prowadzący Morgana najzwyczajniej w świecie wymusił. I zniszczył porządne auto…