Niemiecka marka pokazała światu kolejny model na prąd. Przejmie on rolę tego flagowego w gamie. Czy odniesie sukces? Czas pokaże.
Oto Volkswagen ID.7 2024 w pełnej okazałości. Mieliśmy już okazję widzieć go na zdjęciach szpiegowskich, ale te oficjalne są oczywiście w lepszej jakości i pozwalają poznać więcej szczegółów. Jaka jest więc nowość producenta z Wolfsburga?
Pod względem stylistycznym na pewno przyjemna dla oka. Można pokusić się o stwierdzenie, że prezentuje się wręcz elegancko. Co ważne, projektanci nie przeszarżowali i znaleźli złoty środek między nowoczesnością a konserwatywnym podejściem do tego tematu.
Pas przedni zdobią reflektory w stylu nowego Passata. Są wąskie, mają ciemne wypełnienia i sąsiadują z listwami LED, które biegną aż do logo producenta, które oczywiście zajmuje centralne miejsce.
Profil ujawnia dynamiczną formę. Wygląda to jak mieszanka hatchbacka z sedanem ze względu na krótką klapę bagażnika i daleko sięgającą szybę tylną. Skoro mowa już o przeszkleniach, są one naprawdę spore, co z pewnością przełoży się na widoczność. Ładnym detalem są klamki, które nie wystają poza obrys drzwi.
Z kolei tył jest nieco bardziej awangardowy. Szeroka blenda LED łączy lampy z atrakcyjnym wypełnieniem. Linia klapy została poprowadzona stosunkowo wysoko, co nadaje całej sylwetce masywności.
Minimalistyczna formuła wnętrza
To pierwszy model tej marki, który otrzymał nową koncepcję kokpitu. Trudno jednak mówić o oryginalnej formie. Stylistyka i rozmieszczenie poszczególnych instrumentów są bardzo zbliżone do tych, które znajdziemy w innych samochodach elektrycznych.
Przed kierownicą, która otrzymała (niestety) dotykowe przyciski, zagościł bardzo mały panel wskaźników. Póki co trudno mówić o czytelności. Pozostaje mieć nadzieję, że obyło się bez wpadki. Jakość materiałów też będzie możliwa do ocenienia dopiero przy bezpośrednim kontakcie z samochodem.
Na konsoli środkowej znalazł się nowy ekran multimedialny o przekątnej 12,3 cala. To zupełnie nowe urządzenie, które posiada zaktualizowany interfejs i zapewnia sporą liczbę funkcji. Warto dodać, że zostało zintegrowane z panelem klimatyzacji.
Volkswagen ID.7 – dane techniczne
Nowość niemieckiej marki bazuje na platformie MEB. Będzie oferowana z dwiema różnymi bateriami. Mniejsza, czyli Pro ma 77 kWh netto i można ją ładować z siłą 170 kW (DC). Powinna oferować maksymalny zasięg wynoszący 615 kilometrów.
Z kolej większa (Pro S) ma pojemność 86 kWh netto i umożliwia ładowanie ze źródła o mocy 200 kW (DC). Maksymalny zasięg elektrycznego Volkswagena z tym akumulatorem to 700 kilometrów.
>Nowy Volkswagen T-Roc to ostatnie tchnienie spalinowych modeli. Potem już tylko „elektryki”
Niemcy nie podzielili się informacjami na temat układu napędowego, ale przewiduje się, że przedni silnik może oferować do 282 koni mechanicznych i 550 niutonometrów. Podejrzewamy, że na rynek trafią dwie lub trzy wersje silnikowe.
Volkswagen ID.7 zapewnia półautonomiczną jazdę opartą na systemie Travel Assist potrafiącym pobierać informacje zbiorowe. Dzięki temu może się rozwijać. Ciekawostką jest procedura parkowania z funkcją pamięci. Kierowca może ją realizować za pośrednictwem aplikacji nie będąc w samochodzie.