To już wszechobecna tradycja. Następstwem ślubu jest zabawa, która ma zazwyczaj formę wielkiej uroczystości.
Niektórzy mają duże ambicje związane z organizacją takich wydarzeń. Właśnie dlatego pojawiają się różne pomysły mające na celu podnieść poprzeczkę. Jednym z tego przykładów jest prezentowane nagranie, które przedstawia przejażdżkę kultowym autem rajdowym. To miała być weselna atrakcja dla pani młodej.
Niewykluczone, że kobieta jest fanką motoryzacji i taki prezent ślubny jest dla niej czymś naprawdę wyjątkowym. Niestety, owa wyjątkowość przekroczyła oczekiwania – w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Bardzo krótka przejażdżka
Kierowca Forda Escorta Coswortha błyskawicznie zawrócił, wcisnął gaz do oporu, a następnie stracił panowanie nad samochodem. Auto wpadło w nadsterowność i zjechało z jezdni. Na nieszczęście, uderzyło w pobliską latarnie. Podejrzewamy, że prędkość sięgała 50 km/h.
Warto zwrócić uwagę na fragment przed ruszeniem. Jeden z uczestników chciał zapiąć pasy pani młodej, ale ostatecznie porzucono ten pomysł. Jak się szybko okazało, było to duży błąd.
Nie wiemy, jakie były konsekwencje, ale niewykluczone, że kobieta uderzyła z impetem o szybę lub kokpit. Jeżeli obrażenia były poważne, to z pewnością nie można było kontynuować imprezy weselnej.
Nikt nie chciałby doświadczyć czegoś takiego na własnym ślubie. Niech to będzie przestroga dla wszystkich organizatorów, którzy „lubią” przesadzać z atrakcjami.